Mój pies je gotowaną marchew, pietruszkę, selera, ziemniaki, z surowych zje pomidora, ogórka, rzodkiewkę, banana, pomarańczę, czereśnie, arbuza. Nie zmienia to faktu że bardzo lubi jeść mięso i jeśli dam mu w misce obiad to zwykle najpierw zjada mięso a dopiero później resztę. W weekend mieliśmy penne z kurczakiem, szpinakiem i fetą. Psu smakowało.
Nie żebym pochwalał takie pomysły, ale tam jest mowa o dosypywaniu suplementów do tej zieleniny, zawierających rzeczy których zwierzaki potrzebują, a nie znajdą w warzywach. Mowa też jest o dobieraniu odpowiednich warzyw do żarcia. Więc może aż tak źle im się nie dzieje? Swoją drogą sucha karma dla kota/psa też nie ma wiele wspólnego z naturalnym pożywieniem. Nazwa jednego z producentów suplementów wyjaśnia skąd biorą się te światłe pomysły - Harbingers of
Sama czasem się dziwnie czuje podając kotce mięsne karmy, ale wiem, że biorąc mięsożerne zwierze wiedziałam na co się pisze.
Ale i tak najbardziej interesują ją owady, może dlatego że co świeżo upolowane to najlepsze.
Ale do mojego roślinnego jedzenia też mi się potrafi dobrać- szczególnie do dżemu jagodowego, musu z bananów i mleczka kokosowego. Myślałam, że przy kocie takie posiłki są bezpieczne ( ͡º͜ʖ͡º)
Komentarze (315)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Ale i tak najbardziej interesują ją owady, może dlatego że co świeżo upolowane to najlepsze.
Ale do mojego roślinnego jedzenia też mi się potrafi dobrać- szczególnie do dżemu jagodowego, musu z bananów i mleczka kokosowego. Myślałam, że przy kocie takie posiłki są bezpieczne ( ͡º ͜ʖ͡º)
Rozumiem chore albo już padnięte, ale co dokładnie jest nie tak z mięsem starych oraz niepełnosprawnych zwierząt?
Komentarz usunięty przez moderatora