@jawor44: A w mieście jest coś podobnego (zwłaszcza w tych dużych), że jak zrobisz sobie 5-6 m odstępu bezpieczeństwa, to od razu się tobie ktoś tam ładuje. Teoretycznie wtedy trzeba jechac na 3,5 m odstępu, by się nikt nie wciskał, ale kuźwa jazda musi sprawiac choć minimalną przyjemnośc (lub komfort), a nie ciągłe walczenie o życie. Mniej więcej raz w tygodniu mam tak prawie stłuczkę, bo ładuje się taki tuż przed
@marekpiotr: prawdziwe i bolesne niestety - końcówka oczywiście rozwala system, ale same trzy próby wyprzedzenia (ostatnia udana, ale centymetry od czołówki) przypominają o tym, jakie drogi mamy w Polsce. Koszmarnie obciążone jednojezdniowe drogi, gdzie albo wleczesz się kilometrami za czymś ultrapowolnym (normą są ciągniki - rekordowo w godzinach szczytu naliczyłem 98 pojazdów jadących 30 kph bez możliwości wyprzedzenia, bo naprzeciwko też ruch koszmarny), albo też #!$%@? zasady i wyprzedzasz na trzeciego,
@haes82: Jeszcze do tego należałoby dodać brak obwodnic przez co trzeba jechać przez wioski i miasteczka co przy perspektywie dłuższej trasy skutecznie zniechęca do zachowania odpowiedniej prędkości.
Plus ciecie, które włączają się przed maskę zmuszając do mocniejszego hamowania, tylko po to żeby 200 metrów dalej skręcić w jakąś boczną dróżkę. A z tyłu - po horyzont - pusto. I to wcale nie są najczęściej jacyś młodzi narwańcy, tylko dziadki w kapeluszach.
@dj_oj: @jawor44: Trafiłem kiedyś na takiego, jechałem do domu i wiochę przed moją gość się włączył do ruchu tuż przede mną, musiałem przyhamować, żeby w niego nie wjechać. Zakląłem pod nosem, bo za mną nikt nie jechał, więc mógł te 5 sekund poczekać. Ale to nie był koniec, za 150 metrów (sprawdziłem teraz na google maps) gość wjeżdżał na swoją posesję (w lewo) i musiał przepuścić kilka samochodów jadących z
@Alpha_Male: najgorsi są ci, co nie dość, że wymuszają włączając się do ruchu to jeszcze nie przyśpieszają i się wleką - nie mógł poczekać 5 sekund aż przejadę, a teraz mu się już wcale nie śpieszy :/ niech gino!
Najbardziej uwielbiam geniuszy którzy przyspieszają gdy ich wyprzedzam... wloką się 30-40, zatem kierunkowskaz, redukcja i grzeję. 40-50-60 a tu dalej jadę na równi z delikwentem... nadjeżdża auto z naprzeciwka i co mi pozostaje jak nie dać po hamulcach, niestety ferrari nie jeżdżę. Pozdrawiam kierowców z Wrocławia.
Ja bym dodał do tego wyhamowanie przed samym zderzakiem ciężarówki, dopiero wtedy próba wyjrzenia czy coś jedzie i długie wyprzedzanie bez uprzedniego rozpędzenia się za ciężarowką...
Panie i Panowie: poprawnie wykonany manewr wyprzedzania zaczynamy od rozpędzenia auta na prawym pasie, a dopiero już rozpędzonym wskakujemy na lewy, by zostać na nim jak najmniejszą ilość czasu. Uwielbiam asów, którzy wrzucają lewy i dopiero zaczynają piłować swoje 1.2...
Dodal bym jeszcze jeden grzech polskich kierowcow czyli wyprzedzanie przygotowujacych sie do wyprzedzania.
Jedzie ciezarowka, za nia seicento o ograniczonych mozliwosciach przyspieszenia ale sygnalizujace chec wyprzedzania i nagle podjrzdza paserati i chyca piecze 2 pieczenie na jednym ogniu, wyprzedza seica i ciezarowke. Nienalezy tego robic ze wzgledu na to, ze kierujacy pojazdem przygotowujacy sie do wyprzedzania jest bardziej skupiony na ogladaniu tego co sie dzieje przed nim niz patrzeniem w lusterka. Oczywiscie
@gandhi: to lepiej się go zrzeknij. Cytujesz przepis który dotyczy wyprzedzania na skrzyżowaniu i tylko od przeciwnej strony, niż ta w którą skręca wyprzedzany pojazd (to chyba logiczne)
eee sporo jeżdżę i raczej obserwuję odwrotną sytuację, nie wyprzedzę/będę jechał jak #!$%@? dużo poniżej dopuszczalnej prędkości i blokował ruch, bo za 5-10km skręcam
typowe, jeśli jesteście w danym województwie, i chce was wyprzedzić tubylec - niech jedzie - pewnikiem jest, że najbardziej śpieszący się skręcą za 1-3 km.
To reguła, kto mieszka blisko, szaleje pod sam koniec,zna trasę, popisuje się i skręca, bo to już koniec jazdy i ma blisko.
@KOJOrozrabiaka: najbardziej to mnie #!$%@?ą mistrzowie prostej w dobrych autach - mazury/suwalszczyzna/podlasie ma drogi specyficzne, część jest zrobiona dobrze część to zakręt na zakręcie, trochę prostej i znów zakręty i tak przez kilkadziesiąt km. w sezonie jest wielu turystów, zazwyczaj dobre auta mają i paliwa nie oszczędzają to się nie da takiego wyprzedzić - 130km/h na prostej później po hamulcach do 50 i znów #!$%@? - nie rozumieją/wiedzą, że można przejechać
@beaverr: Tylko skoro tak zapierdzielają to dlaczego chcesz ich jeszcze wyprzedzać? ( ͡°͜ʖ͡°) I skoro ciśnie 130km/h to powinien Cię zgubić tak motzno, że przy zwolnieniu do 50km/h w zabudowanym nie powinieneś go nawet spotkać ( ͡°͜ʖ͡°) I jakbyś miał dużo punktów to też byś przy zabudowanym zwalniał bo tam najczęściej stoją. 3 razy dostałem mandat za prędkość i
@mnisiek: oj rowerzystów to próbują wyprzedzać nawet gdy rowerzysta jedzie metr za jakimś innym samochodem - jak widać wyraźnie, że się między rowerzystę a ten samochód wjechać nie da. Nie ma tu znaczenia czy rowerzysta wraz z samochodem przed nim jadą 40km/h czy 60km/h, rowerzystę jadącego 60km/h w terenie zabudowanym też trzeba wyprzedzić. Ale to jeszcze nic.
A co najgorsze co robią to próbują wyprzedzać jak rowerzysta daje znak, że zaczyna
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania pojazdu jednośladowego lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m.
I nie jest to aż taki nowy przepis, obowiązuje od 1997.08.19
Za to nowy jest taryfikator mandatów, od zeszłego roku 300zł za niezachowanie metrowego odstępu przy wyprzedzaniu jednośladu.
Brakuje jeszcze jednego klasyka. Sznur samochodów i tirów zderzak w zderzak. Widzisz dwa tiry, masz warunki na wyprzedzanie , zaczynasz manewr a tu przed nimi jeszcze kilka aut zderzak w zderzak. I problem jak się pomiędzy debili schować jak ktoś z naprzeciwka wyjedzie i nie będzie jechał do końca przepisowo. Kto ma mocniejszy silnik to da w gaz i ucieknie bez problemu, ale większość ludzi ma 1.2 czy jakieś inne silniki od
A mnie wkurzają tz. kikacze. Którzy chcą wyprzedzać i co chwila sprawdzają czy już można, pomimo tego, że jedzie z przeciwka ciąg samochodów. Jakby koleś miał pamięć złotej rybki i zapamiętuje tylko jeden samochód i zaraz po nim znowu musi sprawdzić czy coś nie jedzie. W dodatku to nie chce mu się łba wykrzywić w lewą stronę i sprawdzić, tylko wyjeżdża lekko poza oś jedni strasząc tych z naprzeciwka ryzykując utratę lusterka.
@Mardos: Na zakopiance tych palantów jest zawsze cała masa, głównie warszawskie restauracje. Lubię podziwiać ich ekwilibrystyczne popisy w wyprzedzaniu, ile to się namachają kierownicą, nadenerwują, namigają światłami...
...a potem kiedy już wyprzedzą i pomkną w siną dal, i tak później spotykamy się na światłach w Skomielnej:)
W Polsce przyjmuje się powoli model radziecki, zwłaszcza na wschodzie. W takim przypadku czerwone auto się zatrzymuje i wyskakuje z niego dres z mordą do kierowcy za nim. Nawet raz byłem świadkiem ( ͡°͜ʖ͡°).
Starsznie tacy ludzie mnie irytują :] tak samo Ci, którzy wpychająsie na swiatłach, zeby zyskac jedną pozycje. A i jeszcze Ci, którzy wyprzedzają mimo tego, ze widzą iz przed nimi jedzie sznur aut, ale zawsze to jedna pozycja do przodu :]
@groldominika: Jak skręcam w lewo i nic nie jedzie z naprzeciwka to zjeżdżam wcześniej na lewy pasy, jadąc te parę metrów pod prąd. O ile ktoś za mną też jedzie. :)
Ja tam uważam, że częstszym i gorszym, bo niebezpiecznym zachowaniem jest przyspieszanie podczas bycia wyprzedzanym. Najpierw ktoś jedzie wolno, gdzie ciężko go wyprzedzić, a jak go wyprzedzasz na prostej, to taki kierowca zaczyna przyspieszać...
Komentarze (185)
najlepsze
I nie w prawo a w lewo zawsze skręca
A w mieście jest coś podobnego (zwłaszcza w tych dużych), że jak zrobisz sobie 5-6 m odstępu bezpieczeństwa, to od razu się tobie ktoś tam ładuje. Teoretycznie wtedy trzeba jechac na 3,5 m odstępu, by się nikt nie wciskał, ale kuźwa jazda musi sprawiac choć minimalną przyjemnośc (lub komfort), a nie ciągłe walczenie o życie.
Mniej więcej raz w tygodniu mam tak prawie stłuczkę, bo ładuje się taki tuż przed
@jawor44:
Trafiłem kiedyś na takiego, jechałem do domu i wiochę przed moją gość się włączył do ruchu tuż przede mną, musiałem przyhamować, żeby w niego nie wjechać. Zakląłem pod nosem, bo za mną nikt nie jechał, więc mógł te 5 sekund poczekać.
Ale to nie był koniec, za 150 metrów (sprawdziłem teraz na google maps) gość wjeżdżał na swoją posesję (w lewo) i musiał przepuścić kilka samochodów jadących z
Pozdrawiam kierowców z Wrocławia.
Uwielbiam asów, którzy wrzucają lewy i dopiero zaczynają piłować swoje 1.2...
Jedzie ciezarowka, za nia seicento o ograniczonych mozliwosciach przyspieszenia ale sygnalizujace chec wyprzedzania i nagle podjrzdza paserati i chyca piecze 2 pieczenie na jednym ogniu, wyprzedza seica i ciezarowke. Nienalezy tego robic ze wzgledu na to, ze kierujacy pojazdem przygotowujacy sie do wyprzedzania jest bardziej skupiony na ogladaniu tego co sie dzieje przed nim niz patrzeniem w lusterka. Oczywiscie
To reguła, kto mieszka blisko, szaleje pod sam koniec,zna trasę, popisuje się i skręca, bo to już koniec jazdy i ma blisko.
Nie ma tu znaczenia czy rowerzysta wraz z samochodem przed nim jadą 40km/h czy 60km/h, rowerzystę jadącego 60km/h w terenie zabudowanym też trzeba wyprzedzić.
Ale to jeszcze nic.
A co najgorsze co robią to próbują wyprzedzać jak rowerzysta daje znak, że zaczyna
I nie jest to aż taki nowy przepis, obowiązuje od 1997.08.19
Za to nowy jest taryfikator mandatów, od zeszłego roku 300zł za niezachowanie metrowego odstępu przy wyprzedzaniu jednośladu.
...a potem kiedy już wyprzedzą i pomkną w siną dal, i tak później spotykamy się na światłach w Skomielnej:)
W takim przypadku czerwone auto się zatrzymuje i wyskakuje z niego dres z mordą do kierowcy za nim.
Nawet raz byłem świadkiem ( ͡° ͜ʖ ͡°).
@ppidd_: to raczej nie przypadek skoro to model radziecki
Komentarz usunięty przez moderatora
wołam @rauzak :
czy Twoja brazilian lady przyjmie wyzwanie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)