[kod](//www.wykop.pl)
Ryłko- czyli jak bujać się z przeciekającymi butami za 370 zł
Tragi-Historia z polską marką obuwniczą – Ryłko zaczęła się 5.01.2014.
Zakupiłem buty które wydawały się być zimowymi- skórzane, z górnej półki ( dosłownie) ocieplane. Środek zimy, śnieg, chlapa. Zaimpregnowałem środkiem markowanym przez Ryłko , przechodziłem miesiąc tej zimy, umyłem, schowałem do szafy . Następnej zimy , wyciągnąłem z szafy ów trzewiki , i pewnym korkiem przemierzałem Kraków , przez śnieg, lekką chlapę, i ku mojemu zdziwieniu każde moje wyjście kończyło się mokrymi skarpetkami .Pewny siebie , pewnym krokiem – już w innym obuwiu zmierzam do sklepu złożyć reklamację , przemakające buty . I tu się zaczął cyrk . 28.01.2015.
Pierwsza reklamacja – odrzucona. Spodziewana odpowiedz. FIRMA RYŁKO zaprzęgła do obrony swojej racji „rzeczoznawcę”. RZECZOZNAWCA się popisał . Stwierdził , że but nie z naturalnej skóry dopuszcza chłonięcie wody , a producent nie gwarantował wodoodporności. Czyli wg producenta kupiłem skórzane sandały w środku zimy za 370 zł . W załączniku pokazuje wam drogie wykopki , jak wygląda opinia rzeczoznawcy wg FIRMY RYŁKO. Śmiech na Sali . Wstyd. Nawet daty nie umie wpisać.
Druga Reklamacja 06 . 03 .2015 . FIRMA RYŁKO podtrzymała swoją opinię . Nie dość że bzdurną to wstyd się pod nią podpisać.
Nie poddałem się. Udałem się po pomoc do wojewódzkiego inspektoratu inspekcji handlowej w Krakowie.
Pomogli, wystosowali pismo, wezwali do mediacji , i…. i tu się ponownie FIRMA RYŁKO pokazała jak szanuje klienta. Nie stawiła się na mediacje.
Po kolejnej interwencji Inspekcji Handlowej, zaproponowali wymianę podeszwy . ( w załączniku kolejna pisemna informacja o tym. Już sama forma tej informacji zakrawa o wstyd. Na informatyce w szkole dzieci się uczą ( SKUTECZNIE !) jak obsługiwać MS WORD i ładnie pisać. I to jest data 21.07.2015. Czyli walka o uznanie reklamacji trwała 5 miesięcy i 24 dni .
Zgodnie z polskim prawem art. 581 kodeksu cywilnego :
Art. 581. § 1. Jeżeli w wykonaniu swoich obowiązków gwarant dostarczył uprawnionemu z gwarancji zamiast rzeczy wadliwej rzecz wolną od wad albo dokonał istotnych napraw rzeczy objętej gwarancją, termin gwarancji biegnie na nowo od chwili dostarczenia rzeczy wolnej od wad lub zwrócenia rzeczy naprawionej. Jeżeli gwarant wymienił część rzeczy, przepis powyższy stosuje się odpowiednio do części wymienionej.
§ 2. W innych wypadkach termin gwarancji ulega przedłużeniu o czas, w ciągu którego wskutek wady rzeczy objętej gwarancją uprawniony z gwarancji nie mógł z niej korzystać
Wynika z niego jasno: przedłużenie gwarancji o czas na reklamacji, bądź na nowo biegnie od daty wymiany istotnej części jaką jest podeszwa. Czyż nie?
Po wymianie podeszwy , liczyłem ze coś się poprawi. Ale oczywiście NIE ! znów na łączeniu podeszwy i cholewki but przeciekał !
Jestem naprawdę zwykłym obywatelem który tego obuwia używał do kościoła, do restauracji , a nie jak ( z całym szacunkiem dla tej grupy zawodowej ) przedstawiciel handlowy, tłukł setki kilometrów w tych trzewikach .
Pewny swych praw , znów pukam do sklepu firmy RYŁKO , opisując dokładnie o co mi chodzi. Przedstawiając nawet akty prawne na podstawie których wnoszę swoje roszczenia. I znów ściana.
Naprawde nie chciałem tracić dobrego zdania o Polskiej marce.
Ale stanowczo stwierdzam , że nie da się ! Czy FIRMA RYŁKO ma kogoś z głową na karku , i dostrzeże fakt , jaką krzywdę sobie robi takimi zachowaniami ?
A mówią – wspieraj bo Polskie …
A Figa ! RYŁKO – przestrzeliliście sobie wizualne kolana marki .
WYKOP - Pomóżcie ! proszę !
Ps. Nie wstyd było by się wam podpisać pod takimi świstkami jak mi przesłaliście ?
[Ryłko- czyli jak bujać się z przeciekającymi butami za 370 zł
Tragi-Historia z polską marką obuwniczą – Ryłko zaczęła się 5.01.2014.
Zakupiłem buty które wydawały się być zimowymi- skórzane, z górnej półki ( dosłownie) ocieplane. Środek zimy, śnieg, chlapa. Zaimpregnowałem środkiem markowanym przez Ryłko , przechodziłem miesiąc tej zimy, umyłem, schowałem do szafy . Następnej zimy , wyciągnąłem z szafy ów trzewiki , i pewnym korkiem przemierzałem Kraków , przez śnieg, lekką chlapę, i ku mojemu zdziwieniu każde moje wyjście kończyło się mokrymi skarpetkami .Pewny siebie , pewnym krokiem – już w innym obuwiu zmierzam do sklepu złożyć reklamację , przemakające buty . I tu się zaczął cyrk . 28.01.2015.
Pierwsza reklamacja – odrzucona. Spodziewana odpowiedz. FIRMA RYŁKO zaprzęgła do obrony swojej racji „rzeczoznawcę”. RZECZOZNAWCA się popisał . Stwierdził , że but nie z naturalnej skóry dopuszcza chłonięcie wody , a producent nie gwarantował wodoodporności. Czyli wg producenta kupiłem skórzane sandały w środku zimy za 370 zł . W załączniku pokazuje wam drogie wykopki , jak wygląda opinia rzeczoznawcy wg FIRMY RYŁKO. Śmiech na Sali . Wstyd. Nawet daty nie umie wpisać.
Druga Reklamacja 06 . 03 .2015 . FIRMA RYŁKO podtrzymała swoją opinię . Nie dość że bzdurną to wstyd się pod nią podpisać.
Nie poddałem się. Udałem się po pomoc do wojewódzkiego inspektoratu inspekcji handlowej w Krakowie.
Pomogli, wystosowali pismo, wezwali do mediacji , i…. i tu się ponownie FIRMA RYŁKO pokazała jak szanuje klienta. Nie stawiła się na mediacje.
Po kolejnej interwencji Inspekcji Handlowej, zaproponowali wymianę podeszwy . ( w załączniku kolejna pisemna informacja o tym. Już sama forma tej informacji zakrawa o wstyd. Na informatyce w szkole dzieci się uczą ( SKUTECZNIE !) jak obsługiwać MS WORD i ładnie pisać. I to jest data 21.07.2015. Czyli walka o uznanie reklamacji trwała 5 miesięcy i 24 dni .
Zgodnie z polskim prawem art. 581 kodeksu cywilnego :
Art. 581. § 1. Jeżeli w wykonaniu swoich obowiązków gwarant dostarczył uprawnionemu z gwarancji zamiast rzeczy wadliwej rzecz wolną od wad albo dokonał istotnych napraw rzeczy objętej gwarancją, termin gwarancji biegnie na nowo od chwili dostarczenia rzeczy wolnej od wad lub zwrócenia rzeczy naprawionej. Jeżeli gwarant wymienił część rzeczy, przepis powyższy stosuje się odpowiednio do części wymienionej.
§ 2. W innych wypadkach termin gwarancji ulega przedłużeniu o czas, w ciągu którego wskutek wady rzeczy objętej gwarancją uprawniony z gwarancji nie mógł z niej korzystać
Wynika z niego jasno: przedłużenie gwarancji o czas na reklamacji, bądź na nowo biegnie od daty wymiany istotnej części jaką jest podeszwa. Czyż nie?
Po wymianie podeszwy , liczyłem ze coś się poprawi. Ale oczywiście NIE ! znów na łączeniu podeszwy i cholewki but przeciekał !
Jestem naprawdę zwykłym obywatelem który tego obuwia używał do kościoła, do restauracji , a nie jak ( z całym szacunkiem dla tej grupy zawodowej ) przedstawiciel handlowy, tłukł setki kilometrów w tych trzewikach .
Pewny swych praw , znów pukam do sklepu firmy RYŁKO , opisując dokładnie o co mi chodzi. Przedstawiając nawet akty prawne na podstawie których wnoszę swoje roszczenia. I znów ściana.
Naprawde nie chciałem tracić dobrego zdania o Polskiej marce.
Ale stanowczo stwierdzam , że nie da się ! Czy FIRMA RYŁKO ma kogoś z głową na karku , i dostrzeże fakt , jaką krzywdę sobie robi takimi zachowaniami ?
A mówią – wspieraj bo Polskie …
A Figa ! RYŁKO – przestrzeliliście sobie wizualne kolana marki .
WYKOP - Pomóżcie ! proszę !
Ps. Nie wstyd było by się wam podpisać pod takimi świstkami jak mi przesłaliście ?
](
//www.wykop.pl)
Komentarze (1)
najlepsze
Na tym poziomie cenowym nie oczekuje podawania whiskey podczas przymierzania, ale rozstrzyganie spraw na korzyść klienta powinno być standardem.