@heretyk: jest cała masa firm, których infrastruktura jest tak rozległa, że niewyobrażalny jest upgrade systemu, a soft instalowany jest tylko przez administratora i nie można nic zmieniać. I owszem, są to nieraz świetne firmy, bez uszczypliwości w postaci cudzysłowów. Jest pewien punkt krytyczny, po którym trzeba przeprowadzić upgrade, ale do tego trzeba sytuacji "przypartego do muru", kiedy istniejąca struktura informatyczna nie jest w stanie współpracować z zewnętrznym otoczeniem. I właśnie
Obserwator: ja robie odwrotnie. jak ktos chce ode mnie aby strona dzialala w IE6, każę doplacic. jest to rozsadne, bo rozliczam sie za godziny spedzone nad projektem, a IE6 zwyczajnie wymaga dodatkowego czasu.
Podczas budowy mojego sklepu internetowego powiedzialem grafikowi, zeby dal sobie spokoj z budowaniem osobnego "ostylowania" dla IE6. Wynik jest ciekawy.
Co pewien czas zagladam sobie zobaczyc, jak pieknie strona sie rozjezdza w IE6, nie obsluguje przezroczystosci, wyswietla jakies dodatkowe smieci, badz nie wyswietla tego co trzeba.
Warto sobie co pewien czas jak internet przeglada nadal jakies 15% uzytkownikow. Przewaznie to sa ludzie, ktorzy niestetynie odrozniaja przegladarki od wyszukiwarki.
ja współpracuję trochę ze sklepami internetowymi i niestety zdarzają się jeszcze teraz firmy w których wszyscy pracownicy i szef używają IE6. Mówię im że nie mają pojęcia jak ich sklep zachowuje się u większości ich klientów ale odpowiedzi są najczęściej takie:
Powiem jednak o czymś na co mało kto zwraca uwagę. Użytkowników końcowych. Wszystkim się wydaje, że jak będzie super hiper ładnie i drag-n-drop na stronie to sprzedaż będzie rosła.
W praktyce okazuje się, że to tak naprawdę NIE JEST ważne dla większości ludzi. Twórcy stron w swoim gronie zawsze się podniecają swoimi osiągnięciami - co oczywiście jest ważne dla nich... ale tylko dla nich samych.
Bo widzisz, dla nich używanie takiego oprogramowania jest wystarczające. To tak jak ty byś kupował młotek. Wiesz ile jest rodzajów młotków? Każdy ma inne zastosowanie - inną wagę, inny materiał z jakiego jest wykonany i.t.d.
Dla nich - przeglądarka - to taki młotek... jakoś tam działa.
To fakt, ie6 potrafi czasem niemalże podwoić nakład pracy, ale nie ma rzeczy niemożliwych.
W firmie, w której pracuję klienci sprawdzają stronę prawie zawsze przede wszystkim w ie6 - twierdząc zapewne, że jak tu działa to gdzie indziej tym bardziej. I w sumie jest w tym sporo racji. Sam baaardzo bym się ucieszył gdybym mógł tworzyć strony bez świadomości że musi działać w ie6, ale dopóki jest jak jest robi się wszystko,
Komentarze (73)
najlepsze
Klient nie życzy sobie tracić 7,4% potencjalnych klientów. Koniec kropka.
Co pewien czas zagladam sobie zobaczyc, jak pieknie strona sie rozjezdza w IE6, nie obsluguje przezroczystosci, wyswietla jakies dodatkowe smieci, badz nie wyswietla tego co trzeba.
Warto sobie co pewien czas jak internet przeglada nadal jakies 15% uzytkownikow. Przewaznie to sa ludzie, ktorzy niestetynie odrozniaja przegladarki od wyszukiwarki.
1) jak u mnie działa to u klientów też działa
2) nie mogę nic instalować na komputerze firmowym
Na
Powiem jednak o czymś na co mało kto zwraca uwagę. Użytkowników końcowych. Wszystkim się wydaje, że jak będzie super hiper ładnie i drag-n-drop na stronie to sprzedaż będzie rosła.
W praktyce okazuje się, że to tak naprawdę NIE JEST ważne dla większości ludzi. Twórcy stron w swoim gronie zawsze się podniecają swoimi osiągnięciami - co oczywiście jest ważne dla nich... ale tylko dla nich samych.
Jeden
Dla nich - przeglądarka - to taki młotek... jakoś tam działa.
W firmie, w której pracuję klienci sprawdzają stronę prawie zawsze przede wszystkim w ie6 - twierdząc zapewne, że jak tu działa to gdzie indziej tym bardziej. I w sumie jest w tym sporo racji. Sam baaardzo bym się ucieszył gdybym mógł tworzyć strony bez świadomości że musi działać w ie6, ale dopóki jest jak jest robi się wszystko,