O ile Wiedźmin zrobił na mnie piorunujące wrażenie (poza beznadziejną optymalizacją), tak Dragon Age jest dla mnie przereklamowaną papką. W DA zabrakło mi wyrazistych postaci, CIEKAWEJ fabuły, przystępnego systemu i tego czegoś, co przykuwa na wiele godzin do monitora/TV. Po ok 9~10h gry żadnej z tych rzeczy nie znalazłem. Pomyślałem, że może nie trawię klasycznych cRPGów. Jakiś czas po mojej nieciekawej "randce" z DA, dorwałem pierwszy raz w życiu Baldur's Gate. Wsiąkłem
Też się DA przyczepię. Najbardziej rażące w tej grze wydawały mi się dłużyzny. By pchnąć quest do przodu trzeba było przez ponad godzinę przebijać się przez hordy przeciwników. Walka to ciekawa rzecz, ale gdy czyści się 15 salę z niemal takich samych potworów to szlag może trafić. W Wiedźminie takie dłużyzny nie występowały. 10 minut walki, potem bieganie i dialogi. Bieganie, które nie raziło, bo odległości nie były takie duże, a przy
Saga Baldur's Gate to klasyka bez dwóch zdań, ale jak jeszcze nie miałeś okazji to zagraj w Planescape:Torment- gra nawet teraz- w kwietniu 2011 roku, po 12 latach od wydania, nawet w nowych rankingach wskakuje do pierwszej piątki/dziesiątki. Tyle, że to gra wyjątkowa- taka bardziej interaktywna książka(4000 stron tekstu) i wymaga specyficznego podejścia- trzeba usiąść, wczytać się i wchłonąć grę.
Dragon Age i Wiedźmin to dwie zupełnie inne gry i nie ma do końca jak ich porównać.
1. W DA mamy kontrolę nad 4 członkami drużyny, w Wiedźminie oczywiście wcielamy się tylko w postać Geralta. Oczywista różnica, zmieniająca całkowicie sposób rozgrywki. DA jest oparty znacznie bardziej na taktyce, Wiedźmin to już taki prawie aRPG.
2. Dragon Age - debiut tego uniwersum, świat tworzony zupełnie od początku (czy naprawdę myślicie, że da się
Ten artykuł jest "troche" stronniczy. I ogólnie wydaje się, że inna osoba oceniała a inna pisała artykuł bo jak z ocenami się raczej zgodzę to z samym artykułem już nie.
Walki - w obydwóch grach po jakimś czasie nużą. Oczywiście nie mówię o walce z jakimś bossem tyle często respawn następnej watahy jakiś potwórków to mam ochotę uciekać bo nie mam ochoty zrobić po raz 548 tych samych kliknięć...
Zahaczając o walki- w DA trzeba było pomyśleć, ale jak pomyślałeś na początku to potem już nie musiałeś- najpierw zamrażasz, potem burzę i wszynio. Całą grę można tak przejść. W wiedźminie była rąbanka jak nic, ale przecież Geralt jest wiedźminem, a wiedźmini rąbią bestie :)
Mi DA przypomina raczej poprawionego NWN2 czyli właściwą kontynuację NWN1 bo tak właśnie dwójka powinna wyglądać.
Poza tym myślę, że poprawność polityczna niewiele ma tu
Zgadzam sie, tekst jest stronniczy. ale co gorsza znajduje wady DA tam gdzie ich nie ma a pomija te które rzeczywiście są. czy kurka naprawdę nikt nie zauważył że to jest Kotor opakowany w nowy silnik ( w zasadzie Eclipse w porównaniu do Aurory ma właśnie te fajne efekty światła/wody/ognia i kilka innych) i ze zmienionym motywem?? także rzeczywiście autor odkrył amerykę w konserwach że skalowanie trudności jest. a jak on sobie
Wiedźmin to arcydzieło, to nie tylko i wyłącznie gra komputerowa. To fenomenalne tło fabularne oparte na prozie wybitnego polskiego fantasty. To genialne i nie spotykane w żadnej inne grze misje (główne czy poboczne), gdzie niektóre to prawdziwe majstersztyki. Ponadto to interaktywni i wyraziści bohaterowie drugoplanowi.
W historii oczywiście było wiele znakomitych RPG'ów, ale Wiedźmin ma jednak to "coś" ...
Całą otoczkę fabularną Dragon Age:Origins można podsumować jednym tekstem z gry: wchodzisz do jakiejś tam karczmy, widzisz karczmarza pierwszy raz na oczy i jako pierwsza opcja w dialogu pokazuje Ci się: "Czy mogę Ci w czymś pomóc? Może w czymś nielegalnym?" Sssuper... myślałem, że po ludzku p!#%!!$nę po tym tekście. Gra jest generalnie doskonale zrealizowana, ale brakuje jej swojego rodzaju spójności i "tego czegoś". Mi osobiście gra się nawet i spodobała, ale
Hm, gry idą w złą stronę. Nie będę tu specjalnie oryginalny, gdy powiem, że Fallout II był lepszy niż III. W tej drugiej dodali grafikę, ale rozwalili rozgrywkę. Rozwalają coraz więcej gier... np. Disciples II było ciekawą strategią turową z nieszablonowymi rozwiązaniami. Disciples III będzie klonem HoMM V, które samo w sobie jest gniotem - to pierwsze heroesy, których nie trawię, bo zrobiły się nudne (ale ładna grafika się zrobiła). Dla porównania
Kompletnie nie rozumiem co ludzie widzą złego w Fallout 3. Grałem w F2 i to z sześć razy i trójka jest, moim zdaniem, doskonałym przeniesieniem klimatu na trzy wymiary, bo fabularnie, a przede wszystkim klimatycznie w stu procentach realizuje koncepcje z poprzednich części, ale i tak każdy na wstępie musi zaznaczyć, że F3 nie ma nic wspólnego z F2 bo taka jest przecież moda. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić
Komentarze (16)
najlepsze
Saga Baldur's Gate to klasyka bez dwóch zdań, ale jak jeszcze nie miałeś okazji to zagraj w Planescape:Torment- gra nawet teraz- w kwietniu 2011 roku, po 12 latach od wydania, nawet w nowych rankingach wskakuje do pierwszej piątki/dziesiątki. Tyle, że to gra wyjątkowa- taka bardziej interaktywna książka(4000 stron tekstu) i wymaga specyficznego podejścia- trzeba usiąść, wczytać się i wchłonąć grę.
A i jeszcze jak już tu jestem to wspomnę o
1. W DA mamy kontrolę nad 4 członkami drużyny, w Wiedźminie oczywiście wcielamy się tylko w postać Geralta. Oczywista różnica, zmieniająca całkowicie sposób rozgrywki. DA jest oparty znacznie bardziej na taktyce, Wiedźmin to już taki prawie aRPG.
2. Dragon Age - debiut tego uniwersum, świat tworzony zupełnie od początku (czy naprawdę myślicie, że da się
Walki - w obydwóch grach po jakimś czasie nużą. Oczywiście nie mówię o walce z jakimś bossem tyle często respawn następnej watahy jakiś potwórków to mam ochotę uciekać bo nie mam ochoty zrobić po raz 548 tych samych kliknięć...
Klimat - tu
Zahaczając o walki- w DA trzeba było pomyśleć, ale jak pomyślałeś na początku to potem już nie musiałeś- najpierw zamrażasz, potem burzę i wszynio. Całą grę można tak przejść. W wiedźminie była rąbanka jak nic, ale przecież Geralt jest wiedźminem, a wiedźmini rąbią bestie :)
Mi DA przypomina raczej poprawionego NWN2 czyli właściwą kontynuację NWN1 bo tak właśnie dwójka powinna wyglądać.
Poza tym myślę, że poprawność polityczna niewiele ma tu
W historii oczywiście było wiele znakomitych RPG'ów, ale Wiedźmin ma jednak to "coś" ...
Ten klimat z IWD1/2, NWN, i innych - niezapomniany.
Się rozmarzyłem, a mam gdzieś na płycie IWD1, zaraz sobie zainstaluje i popykam trochę :D Przecież Weekend :)
http://i.imgur.com/hFrWw.png
Kompletnie nie rozumiem co ludzie widzą złego w Fallout 3. Grałem w F2 i to z sześć razy i trójka jest, moim zdaniem, doskonałym przeniesieniem klimatu na trzy wymiary, bo fabularnie, a przede wszystkim klimatycznie w stu procentach realizuje koncepcje z poprzednich części, ale i tak każdy na wstępie musi zaznaczyć, że F3 nie ma nic wspólnego z F2 bo taka jest przecież moda. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić