Mali złodzieje: Opowieść o cygańskiej mafii dziecięcej
Opowieść o romskiej mafii dziecięcej, która opanowała największe miasta zachodniej Europy. Mali Romowie od wczesnych lat szkoleni są w sztuce złodziejskiej. Wypracowali najsprytniejsze sposoby okradania ludzi. Kilkaset dzieci na ulicach Madrytu w ciągu miesiąca przynosi mafii dochód w wysokości 50 tys euro. A w Ruminii stawiają sobie za to wille.
tenji z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 144
Komentarze (144)
najlepsze
Tak. ponieważ w razie jakiejkolwiek kradzieży patrzy się najpierw na sąsiadów, a jak wiadomo, każdy by ich podejrzewał. Teraz raczej sytuacja wygląda tak, że oni właśnie ochraniali by Ci cały dom.
Oczywiście nie zmienia to faktu, że ich bym nie chciał w ogóle w Polsce... tak samo jak każdej innej nacji i nie dziwię się Anglikom, że za nami nie przepadają
-Żeby żebrać i kraść, a co, nie wolno?
Ludzie piszą, że "przepędzić robactwo", "do gazu z nimi",
Oni widzą w kradzieży szanse polepszenia swego życia. W filmie parokrotnie wspominają, że cała ukradziona kasa idzie na dom w Rumunii. Taki mają chory system, którego korzenie opisałem powyżej. To działa tak: jest sobie w
A co do filmu to brawa za postawę dla prezydenta Mediolanu, który w dzisiejszych "poprawnych politycznie" czasach nie boi się mówić tego, co myśli. Ten film tylko potwierdza, że ludzie broniący Cyganów to tacy, którzy nigdy nie mieli okazji mieszkać w ich okolicy.
Do roboty wysłać pasożytów!