Chciałbym by na moim osiedlu zamieszkała grupa 100 uchodźców. Odwiedzałbym ich codziennie, opowiadając o Polsce, oprowadzając po mieście, pożyczałbym im pieniądze na start, uczył sie ich kultury.
Wyobraźcie sobie radość tych ludzi, którzy ledwo uciekli przed wojną, gdybym zawiózł ich moim autem nad morze i zakwaterował w dobrym hotelu? Byłbym dla nich prawdziwym autorytetem, przyjacielem.
Komentarze (26)
najlepsze
Odwiedzałbym ich codziennie, opowiadając o Polsce, oprowadzając po mieście, pożyczałbym im pieniądze na start, uczył sie ich kultury.
Wyobraźcie sobie radość tych ludzi, którzy ledwo uciekli przed wojną, gdybym zawiózł ich moim autem nad morze i zakwaterował w dobrym hotelu?
Byłbym dla nich prawdziwym autorytetem, przyjacielem.
Komentarz usunięty przez moderatora