Raz obejrzałem finał Francja - Nowa Zelandia na Eurosporcie z pełnym polskim fachowym komentarzem. To było wspaniałe przeżycie. Nie mogłem potem oglądać piłki nożnej przez miesiąc - zbyt frustrujący sport.
Wtedy zrozumiałem skąd tyle agresji na trybunach futbolu. Jeśli 22 zniewieściałych typków przez 90 minut nie może wbić piłki do bramki, to krew też za którymś razem by mnie zalała. Potem jeszcze przyaktorzenie i zwijanie się z bólu od wiatru.
Oglądając mecz rugby, agresja jest na boisku. Wypełnia swoje zadanie. Są gladiatorzy, a nie cipki.
Komentarze (3)
najlepsze
To było wspaniałe przeżycie. Nie mogłem potem oglądać piłki nożnej przez miesiąc - zbyt frustrujący sport.
Wtedy zrozumiałem skąd tyle agresji na trybunach futbolu. Jeśli 22 zniewieściałych typków przez 90 minut nie może wbić piłki do bramki, to krew też za którymś razem by mnie zalała. Potem jeszcze przyaktorzenie i zwijanie się z bólu od wiatru.
Oglądając mecz rugby, agresja jest na boisku. Wypełnia swoje zadanie. Są gladiatorzy, a nie cipki.