Wyborcza napisała na pierwszej stronie o umowach smieciowych. Z wyliczen wynika ze minimum 1 milion osob pracuje w taki sposób. Dwa miliony ma jednoosobową działalność. Dwa miliony to rolnicy, z których 200 tys faktycznie ma zysk. Dalej 2 miliony za granicą, milion w szarej strefie, dwa miliony bezrobotnych. Na koniec 11 milionow rencistow i emerytow oraz drugie tyle dzieci ponizej 18 roku. Wreszcie 2 miliony w budżetówce. Razem około 35 mln. Zadalem sobie w związku z tym pytanie z czego żyje moja rodzina, kto wplaca (+) a kto wyjmuje z budzetu (-) a kto się miga (0)?
Wuj Jerzy ma rente wojskową (-) żona ma emeryture (-)
Ciotka Ela ma emeryture pomostowa (-) mąż ma umowę o pracę w urzędzie (-)
Moja matka ma rente rodzinna (-)
Siostrzeniec Adam jest nauczycielem (-) żona także (-)
Łukasz ma legalną pracę w Niemczech (0)
Sebastian ma jednoosobową działalność (+) żona jest nauczycielką (-)
Emilia ma umowę o zlecenia (+) mąż bezrobotny (0)
Sylwester ma umowę w Holandii (0)
Irek ma pracę we Włoszech (0)
Do tego 8 dzieci uczących się.
Ja natomiast jeżdżę uberem (0)
Jak widać dwie osoby coś wytwarzają i z ich podatkow utrzymuja sie inni, z wyjątkiem 3 osób za granicą i mnie. Taki budżetowy potret rodziny.