Właśnie jestem na bieżąco. Czytam zapisy z Procesu w Norymberdze ("III Rzesza w Świetle Norymbergi" - polecam). Z tego co mówiono na procesie, to Hitler potrafił być bardzo miły, w szczególności dla kobiet, albo kiedy chciał coś osiągnąć, np w kontaktach z Mussolinim. Natomiast równie często puszczały mu nerwy i wychodziło prawdziwe ja. Ponoć jak się wk%#$ił, to potrafił tak wrzeszczeć że cały biurowiec go słyszał.
Kiedyś był taki wykop, w którym były zdjęcia przeróżne Hitlera (może ktoś linkiem rzuci?). W każdym razie, jedno zdjęcie zapisałam sobie na dysku, coby mieć na zaś, bo zupełnie inaczej Hitlera pokazuje, z innej perspektywy. I chyba trochę potwierdza ono teorię, że Hitler bywał miłym człowiekiem. Bo na tym zdjęciu przyjemnie wygląda, trochę się nawet śmieje, jak normalny facet... No, miły człowiek na tym zdjęciu z niego. Szkoda, że ma się świadomość,
"Co ty pieprzysz? Mówisz o niemcach z czasów wojny jak o cywilizowanym narodzie? Próbujesz nadać ich zezwierzęceniu jakąś logikę?"
Stwierdziłem fakt, w tych czasach największy naukowcy, najwięksi filozofowie, talenty literackie, centrum świata kultury, nauki sztuki to były Niemcy, oczywiście wywołanie II wś to wszystko przekreśliło.
"To ponownie pokazuje tylko, jak dobrzy jesteście w politycznym marketingu, w odwracaniu kota do góry podszewką i w zwyczajnym szkopskim kłamstwie."
ciekawe, że gdy w nowoczesnych filmach wszystko jest szare to historie, szczególnie nazizm widzimy wyłącznie w czarno białych barwach. Hitler to Pan czyste zło.
Do dziś jest masa zastrzeżonych materiałów, tekstów, wystąpień hitlera. To co widzimy to urywki propagandowe aby ukazywać wroga możliwie negatywnie.
Prawda jest jednak taka, że to nie szaleństwo ogarnęło miliony niemców, którzy dali władzę Hitlerowi, a potem go przez lata popierali...
Jest u Niemców coś, co nazywam "syndromem trzeciej nad ranem". Rozmawiasz z takim, wydaje się on być inteligentnym facetem, ba! ma nawet postępowe poglądy i szerokie horyzonty - i wtedy przychodzi nocna impreza, sporo alkoholu, maski opadają... I zawsze tak koło trzeciej nad ranem pojawia się w ustach twojego zapitego niemieckiego kolegi taki bełkotliwy tekst szczerości: "Ale Hitler to wcale nie był taki zły i tak naprawdę chciał dobrze".
byl jego ochroniarzem wiec nie wiedzial o wszystkim co hitler robi przeciez takie sprawy odbywaly sie za zamknietymi drzwiami do ktorego napewno nie wpuszczano zadnych osob,nawet w dzisiejszych czasach ludzie dbaja o dyskrecje i ochrona czeka na zewnatrz
Komentarze (81)
najlepsze
Tyram po osiem godzin przy tym całym Birkenau-em
Wysoki Sądzie! Ja z żydami
Miałem tyle wspólnego, co z bolszewikami
Czyli nic. I nigdy nie uwierzę
Aby mój fuhrer miał cokolwiek z tym bliżej.
cala reszta to pewnie taki sam stek bzdur.
Ale znajdź mi teraz nazistę który by dał wywiad typu "O wszystkim wiedziałem, podpisywałem się pod listami a niekiedy sam strzelałem."
Najpierw "Ich bin kein nazi" a potem módl się żeby twoje papiery zostały dobrze spalone.
Stwierdziłem fakt, w tych czasach największy naukowcy, najwięksi filozofowie, talenty literackie, centrum świata kultury, nauki sztuki to były Niemcy, oczywiście wywołanie II wś to wszystko przekreśliło.
"To ponownie pokazuje tylko, jak dobrzy jesteście w politycznym marketingu, w odwracaniu kota do góry podszewką i w zwyczajnym szkopskim kłamstwie."
Nie odwracam kota ogonem i nie
Do dziś jest masa zastrzeżonych materiałów, tekstów, wystąpień hitlera. To co widzimy to urywki propagandowe aby ukazywać wroga możliwie negatywnie.
Prawda jest jednak taka, że to nie szaleństwo ogarnęło miliony niemców, którzy dali władzę Hitlerowi, a potem go przez lata popierali...
Ja nie twierdze, że należy rozgrzeszać w
Konkluzja? Nie dajcie
Może mówił o rozwiązaniu kwestii żydowskiej, a miał na myśli stworzenie państwa żydowskiego w Australii. Po prostu nadinterpretacja. :P
http://newsimg.bbc.co.uk/media/images/46307000/jpg/_46307577_mischlarge.jpg