Tak, tak. A ludzie chodzą sobie do sklepów co rano z wiklinowymi koszyczkami. A korki w Kartuzach to się same robią.
Nikt nie jest chyba tak głupi, żeby uwierzyć, że ludzie nie jeżdżą do marketów w miastach obok. Wydają pieniądze i tracą czas na dojazdy. Na wsiach sklepy działają, bo są ludzie starsi, którzy muszą iść pieszo. Ale w mieście na osiedlach tak samo są małe sklepiki, bo nie zawsze się da
@marekpiotr: Jakie zróżnicowanie produktów? W rejonach słabo zurbanizowanych masz jednego dostawcę nabiału, jedną hurtownię ze spożywką itp. W markecie idziesz i masz do wyboru 20 rodzajów żelków, 40 rodzajów chipsów, 100 różnych czekolad (kaufland).W sklepie wiejskim ile masz czekolad? 2 milki, 5 wedli, dwie jakieś tam. Chcesz milkę jogurtowo malinową? Panie nie ma. Chcesz pizzę mrożoną jakąś tam? Panie, nie ma. Chcesz określony rodzaj makaronu - nie ma.
@marekpiotr: też znam miodziarzy, do których przyjeżdżają ludzie z daleka, ale to zupełnie inna sprawa.
Na wsi, taki koleś, co ma pszczoły nie sprzedaje miodu do sklepu. Tak samo z jakimś małym masarzem. Ludzie mają budki na rynkach itp. I taki handel dalej się utrzymuje nawet w miastach typu Warszawy. Lokalne piekarnie, mięsny z określonych zakładów. A w spożywczakach na wsi tak samo są wędliny z morlin, krakusa itp. firm. Mleko
Komentarze (15)
najlepsze
Nikt nie jest chyba tak głupi, żeby uwierzyć, że ludzie nie jeżdżą do marketów w miastach obok. Wydają pieniądze i tracą czas na dojazdy.
Na wsiach sklepy działają, bo są ludzie starsi, którzy muszą iść pieszo. Ale w mieście na osiedlach tak samo są małe sklepiki, bo nie zawsze się da
W markecie idziesz i masz do wyboru 20 rodzajów żelków, 40 rodzajów chipsów, 100 różnych czekolad (kaufland).W sklepie wiejskim ile masz czekolad? 2 milki, 5 wedli, dwie jakieś tam. Chcesz milkę jogurtowo malinową? Panie nie ma. Chcesz pizzę mrożoną jakąś tam? Panie, nie ma. Chcesz określony rodzaj makaronu - nie ma.
Na wsi, taki koleś, co ma pszczoły nie sprzedaje miodu do sklepu. Tak samo z jakimś małym masarzem. Ludzie mają budki na rynkach itp. I taki handel dalej się utrzymuje nawet w miastach typu Warszawy. Lokalne piekarnie, mięsny z określonych zakładów.
A w spożywczakach na wsi tak samo są wędliny z morlin, krakusa itp. firm. Mleko