Karolak jest chyba prorokiem. Sam przecież mówił: „Dość już tego międolenia”…
…i nudzenia, i spania, i polowania, i zamiatania pod żyrandol milionów podpisów obywateli pod projektami referendów, i grania na krótkiej pamięci wyborców jak na zepsutym oboju. Pięć lat temu wmawiali Polakom, że trzeba głosować na Komorowskiego,
a zaraz potem na PO, żeby uniknąć wojny z Rosją. Ludzie mówili wtedy, że co prawda są zawiedzeni Tuskiem i spółką, ale boją się
konfliktu zbrojnego. Dziś, gdy wojna jest bardziej prawdopodobna niż kiedykolwiek po 1945 r., i to nie z winy PiS, znowu mieli czelność prosić się porządnych ludzi o głosy na Bronka. Tym razem już jakoś nie po to, by zapobiec wojnie, ale… żeby Kaczyński nie wrócił i żeby in vitro dla każdego było, i żeby Blidy znowu „nie zabili”. Karolak na jednej z konwencji z serii „wszystkie lemingi na pokład” posunął się nawet dalej. Jego niezwykle przekonującym argumentem przeciwko Dudzie miało być to, że nie
chce żyć w kraju, w którym nie można pod PKiN odczytać tekstu „sztuki” o chorym na AIDS Jezusie na pikniku golasów. Takie to były „poważne” motywacje elektoratu Komorowskiego: ludzi, którzy tak jak ich guru powiedzą wszystko, żeby tylko zostać w teatrze, ludzi ślepych na fakty i głuchych na taśmy. Dobrze, że jest ich mniej, niż myśleli. Do zobaczenia w lepszej Polsce.
Autor tekstu: Paweł Korsun
Autor ilustracji: Michał Korsun
Komentarze (7)
najlepsze
Przejrzałem waszą aktywność na wykopie i jedyne co robicie to agitujecie na rzecz PiS-u. Ja nie popieram obecnej ekipy rządzącej ale wykop to wykop, jeżeli założyliście konta tylko po to żeby siać propagandę to
@marcin-wasik: czyli jacy?