Polska administracja publiczna uzależniona od Microsoftu
Urząd Miasta w Jaworznie od 2005 roku nie zakupił żadnej licencji na biurowe oprogramowanie. Urzędnicy pracują w systemie Linux, a korzystają w darmowego oprogramowania dostępnego w sieci, na przykład z Open Office. W 2006 r. z tego tytułu urząd zaoszczędził 390 tys. zł.
kravietz z- #
- #
- #
- #
- #
- 71
Komentarze (71)
najlepsze
502 | Arrggh.. I'm sooo lonely and overloaded....Please, give me a break!
Dla firm, w ktorych pracuje wiele osob sa to niesamowite koszta, nie tylko zwiazane z przeportowaniem wielu, niekiedy naprawde duzych systemow na inna platforme, ale takze przeszkoleniem calego personelu.
Niekiedy znacznie bardziej oplacalne jest korzystanie z platnych, ale juz funkcjonujacych rozwiazan i rowniez odplatne rozwijanie ich, niz zmiana na cos, co tylko pozornie nie kosztuje, badz kosztuje niewiele.
btw. link nie działa, 502
chyba znalazłem odpowiedź :)
Na pewno nie Ubuntu bo zawiera elementy własnościowe czyli zamknięte i z powrotem mamy problem wszelkiego rodzaju backdorów.
Co do płatnego wsparcia technicznego to wraz z windowsami na pojedyncze końcówki to płacisz za licencje z którą dostajesz tylko update który w Linuxach jest zwykle szybszy i darmowy a wszystkie inne problemy i tak załatwiane są przez miejscowych informatyków więc tu nie ma żadnej różnicy. Wsparcie producenta obejmuje stacje robocze i tu
Te przykładowe panie Krysie i Jole jakby dostały sprzęt z Linuksem i OpenOffice to by się nawet zbytnio nie spostrzegły, że coś się zmieniło. I tak by sobie klikały w ikonki na pulpicie, a w obsłudze OO różni się od
Poza tym w wielu przypadkach dla producenta oprogramowania stworzenie wersji dostosowanej pod Linuksa nie jest zbyt dużym problemem, ani kosztem. Gdyby co raz więcej urzędów przechodziło na Linuksy to pewnie szybko zaczęłoby się pojawiać równiez odpowiednie oprogramowanie. Z resztą szybko mogłaby to pobudzić administracja centralna. Ogłosić przetarg na program działający pod Linuksem i szybko autorzy tych najpopularniejszych przygotowaliby wersje pod pingwinka.
Nie wspominając już
Nadchodzi nowe pokolenie! Pokolenie GNU! Koniec z haraczami czas na darmowy, jawny, nieopatentowany kod!
Pamietam jak dzis Kwasniewskiego sciskajacego reke Billa, ktory przyjechal do Polski uzeleznic ja od swego produktu. Dostalismy kilka darmowych systemow a co dostal ,,Kwachu''? Darmowe systemy jak pierwsza dzialka darmowej heroiny od dilera mialy tylko jedno zadanie-uzaleznic.
Kwasniewski
Pamiętam ten cytat(chyba go gdzieś czytałem). Osoba, która powiedziała te słowa, wykazała się subtelną( ;-) ) nieznajomością tematu. Szczena opada.
Mam na myśli to, że wymieniła freeware(w sensie shareware), a o Wolnym Oprogramowaniu, które często(lecz rzeczywiście nie zawsze) też jest darmowe, lecz do freeware się nie zalicza. Może faktycznie taka osoba popełniła jedynie błąd językowy - zastosowała jakieś pojęcie w sensie darmowego oprogramowania.