Hej,
Ostatnio zauważyłem duże zainteresowanie tematem Indii na Wykopie. Wiele komentarzy jest negatywnych. Najczęściej od osób, które nigdy w Indiach nie były, ale „słyszały to i owo”. Ja mówię jak jest.
W Indiach spędziłem łącznie 5 miesięcy, w tym czasie studiowałem przez ponad 4 miesiące na uczelni w Greater Noida (o tym miejscu napiszę trochę szerzej w dalszej części) obok New Delhi, ale głównie w tym czasie podróżowałem na przełomie 2013/14, a w tym roku byłem przez ok kilkanaście dni – głównie na Andamanach.
Jedzenie w Kerali
Byłem na północy – Himachal Pradesh, np. w całym
//en.wikipedia.org/wiki/Parvati_Valley i
//en.wikipedia.org/wiki/Spiti_Valley, paliłem hasz z chillum z
//en.wikipedia.org/wiki/Aghori który pokazywał mi zdjęcia ze swoimi genitaliami na głównym planie, byłem w miejscu
//en.wikipedia.org/wiki/Malana,_Himachal_Pradesh gdzie podobno jest najlepszy hasz z Indii, a może i na świecie (niesamowite miejsce)?
Dobra, teraz już bez linków. Zwiedziłem Dharamsale, święte miejsca Haridwar, Rishikesh, Varanassi i wiele innych pomniejszych. Byłem w Mumbaju, Kerali, Varkali, spędziłem sylwester na Goa i święto Diwali w Delhi z bogatymi, młodymi hindusami, gdzie na prywatce połową ludzi była służba. Kupowałem „srebro" i „jedwabne szale” w Jaipurze… itp. Itd.
W podsumowaniu - północny zachód, centrum, południowy zachód i najdalszy punkt na wschodzie Indii.
Monastyr w Spiti Valley
Studiowałem „Management” w Greater Noida – mieście które miało być jak Dubaj, gdzie wciąż budują ogromne Ghost Town, nikt tam nie chce mieszkać gdyż jest to jedne z najbardziej niebezpiecznych miejsc w Indiach. Powód? New Delhi się rozrasta i szybko wzbogaca, potrzeba ładnego miejsca w którym będą mieszkali bogaci Ludzie. Więc państwo pomyślało – czemu by nie przerobić tych ogromnych pół uprawnych, ulokowanych 30km od Delhi i nie zbudować tam pięknego bogatego miasta? Postawmy ogromne osiedla wieżowców mieszkalnych, zaprośmy firmy z całego świata – niech ulokują swoje siedziby właśnie tutaj, świetnie! Do tego dołóżmy ogromny teren na którym postawimy szkoły i wyższe uczelnie! Mamy hajs, kto bogatemu zabroni!
Wszystko brzmi pięknie, niestety nikt nie pomyślał o ludziach którzy mieszkali na tych terenach od zawsze. Zabrano im ziemie i zaproponowano mieszkania w nowej bogatej okolicy. Niestety kompletnie niewykształceniu ludzie zajmujący się całe życie gospodarstwem musieli się szybko zmienić styl życia i się przebranżowić. Najczęściej na złodziei, dilerów, alkoholików.
Tam też była moja uczelnia. Na wymianie studenckiej można było mieszkać wyłącznie w akademiku przy uczelni. Na całym terenie panowały super rygorystyczne zasady. Oczywiście takie rzeczy jak palenie, picie były niedozwolone. Również zabronione było - chodzenie w krótkich spodenkach (przypominam jesteśmy w Indiach), wychodzenie poza teren po godzinie 18, wnoszenie i spożywanie mięsa, ale chyba najbardziej niedozwolone było wejście do damskiego akademika i na odwrót. Tego ostatniego strzegli 24/7 ochroniarze.
Kajakiem przez Backwaters
Na Mirko zanęciłem ludzi jednym tekstem o koleżance Francuzce, szybko opiszę bo opisuje ona trochę poziom korupcji.
Francuskie dziewczyny z wymiany studenckiej pojechały sobie na Goa. Wiadomo, miejsce imprez, picie, tańce, swawola. Dziewczyny pijane w sztok wracają do hotelu taksówką. Jednej zachciało się siku, weszła w krzaki, zabłądziła, nie trafiła z powrotem. Trafiła zaś na parking i znalazła tam samochód w którym były kluczyki. Niewiele (podejrzewam) myśląc wsiadła do samochodu i postanowiła wrócić do hotelu. Niestety nie udało jej się, gdyż zostawiła samochód na drzewie na jednym z pierwszych zakrętów.
Z rana obudziła ją policja, świadkowie potwierdzili twarz sprawczyni. Zamknęli ją w areszcie i po jakimś czasie zaproponowali – 20000 rupii (w tamtym roku to było trochę ponad 1tys. zł) i puszczamy Cię. Prosta sprawa, trafiła im się żyła złota. Dziewczyna ukradła samochód, najebana rozbiła się na drzewie i bez problemowo jeszcze wynegocjowała cenę do 13 tys. Rupii za swoją wolność. Korupcja w tym państwie jest niewyobrażalna.
Taj Mahal
Opowiadać mogę całe godziny na temat Indii. To wspaniały kraj pod wieloma względami. Kompletnie inny niż to co znamy w Europie. Każdy turysta znajdzie tutaj dla siebie mały raj, tylko trzeba wiedzieć gdzie jechać.
Jeśli macie jakieś pytania, z chęcią odpowiem. Służę pomocą jeśli macie zamiar wybrać się do Indii, ale macie wątpliwości czy wam się spodoba. Ten kraj jest tak ogromny, że nie mogę z pewnością znać odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące podróżowania. Ale mam pojęcie jak działają busy, (słynne) pociągi, jak latać samolotem, jak targować się z TukTuk Driverem, czy w agencji turystycznej nie chcą potrójnej opłaty za transport itp. Chcecie kupować indyjski szal z jedwabiu czy pashminy? Jak pali się hasz w Himalajach? Jak wygląda sylwester na Goa? Czy w Gangesie pływają zwłoki? Czy biały wyjdzie z wody? Ile ludzi wejdzie do jednego jeepa? A może nie jesteście pewni czy spożywanie jedzenia sprzedawanego na ulicy to gwarantowana śmierć w męczarniach?
Zapraszam!
Komentarze (223)
najlepsze
Faktycznie też przyznam, że mogę być lekko zaślepiony moja miłością
Czy samotna dziewczyna, spacerująca po ulicy, może się tam czuć bezpiecznie?
Jak wytrzymałeś nowe warunki pogodowe?
-Na pewno mają inne nastawienie do kobiet niż my. Choć bollywood tworzy obraz kobiety jako "tej delikatnej, jedynej, kochanej, pięknej, nietykalnej itp." to jednak w większości kobieta nie ma wiele do gadania w większości związków i to facet jest zdecydowanym dominantem. Ale to się zmienia na lepsze, takie mam wrażenie. Mężczyźni wykształceni cenią kobiety.
-Wszystko zależy od rejonu. Gdybym był kobietą to po zmroku bałbym się chodzić ciemnymi uliczkami starego,
2. Czy łatwo poderwać Hinduskę?
3. Ulubione tamtejsze danie?
4. To jak z tym pływaniem w Gangesie? Bezpieczne ?
5. Czy dwa tygodnie wakacji starczyłyby by trochę ogarnąć Indie?
1. Indie bardzo się rozwijają, budują setki kilometrów nowych autostrad, dróg. Mimo wszystko jeździ się źle. Jest dość niebezpiecznie. W miastach ulice są przepełnione samochodami, najlepszym środkiem transportu są motory, które są wszędzie! Fantastycznie zaś jeździ się tuktukiem. Bardzo tani środek transportu, którym dojedziesz wszędzie.
2. To dość skomplikowane. Działa to tak, że jak jesteś biały, najlepiej z niebieskimi oczami to każda Hinduska będzie chciała być z Tobą. Niestety ich
Komentarz usunięty przez moderatora
Taki nasz kibel, tylko że bez kibla.
No na trasach to stają tak jak u nas w lesie, na poboczu leją.
2. Jaki jest stosunek Hindusów do kina? Zdarzało mi się oglądać filmy rodem z Indii i niejednokrotnie odnosiłam wrażenie, że
1.Powiem inaczej - nie znam statystyk, nie czytałem zbyt wielu artykułów o przemocy w Indiach (oczywiście kilka z nich tak). Po prostu ja osobiście czuje się bezpiecznie praktycznie wszędzie. Nie odczułem żadnej agresji, nie zostałem okradziony itp. Pamiętajmy, że jest tak grubo ponad 1,6 mld ludzi, z czego znaczna większość jest bardzo ogrniczana przez większą część życia seksualnie. Owszem zdarzają się przypadki, ale to nie jest dziki kraj w którym
2Skąd hajs? Pracowałeś tam?
3Dlaczego studiowałeś tak krótko?
4Wszyscy odemnie tam byli tylko nie ja, więc się wybieram. Co z tym haszem? Gdzie co i jak?:D
1. Nie sądzę. Jeśli chodzi o wymianę studencką to studia są oczywiście darmowe. Dla Hindusów nauka na wyższej uczelni jest bardzo droga. Porównywalnie do naszych najdroższych uczelni.
2. Sprzedałem Opla :P trochę oszczędności, trochę starzy pomogli.
3. Tylko 1 trymestr. Tam nie ma semestrów. Z resztą tak mi pasowało pod moją pracę magisterską (której nie napisałem do dziś : )
4. Ogólnie wszędzie jest dostępny, ale najlepszy jest w Himalajach.
Dodatkowo kilka większych i mniejszych w różnych miastach.
2. Ile mniej więcej trzeba zarabiać, żeby normalnie sobie żyć?
1. na szczęście nie było mi dane tego testować. Ale jeśli masz kasę to prawdopodobnie lepiej niż u nas, bo dodatkowo dużo taniej. Z tego co słyszałem jest tam mnóstwo świetnych światowej klasy specjalistów.
2. Dobre pytanie. Wyliczaliśmy z dziewczyną ile musieli byśmy mieć stałego dochodu żeby żyć tam gdzieś nad morzem na spokojnie ze stołowaniem się w knajpach, lekkim podróżowaniem itp. itd. Obliczaliśmy, że mając wspólnie 3 tysiące na