To sie skonczy jak wieeeeeeeeeelka grupa dzieci zamordowanych w tych obozach zlozy grupowy wniosek o klamstwo, ochrone wartosci itd. i wygra... . Wtedy to bedzie glosne... - a akt prawny... - ustawa o ipn - Art. 55. Kto publicznie i wbrew faktom zaprzecza zbrodniom, o ktrych mowa w art. 1 pkt 1, podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat 3. Wyrok podawany jest do publicznej wiadomości.
Każdy z nas wie kto był założycielem obozów pracy i zagłady. Wiemy, że nie byli to Polacy. Choć, nie oszukujmy się, nasi też byli tymi "złymi". Moim zdaniem należy mówić pewniej o prawdzie. Bo jest to chore, że za zbrodnie nazistów oskarżani są Polacy.
Dopóki sami będziemy pisali o "nazistowskich obozach" a nie "niemieckich obozach" dopóty inni będą pisali o "polskich obozach". Bo jasne, my wiemy o tej wojnie więcej niż jakikolwiek inny kraj i już na zawsze tak będzie, ale ktoś np. z USA, urodzony za kilkadziesiąt lat, tylko mimochodem coś usłyszy o tej wojnie w Europie (bo ich bardziej będzie obchodziła Japonia), przeczyta wszędzie o "polskich obozach" i nie wgłębiając się w temat, w
Nie skończy się dopóki syjoniści nie wykupią całej Polski za bezcen. Będziemy parobkami we własnym kraju znienawidzonymi i rozproszonymi po całym świecie bo my już nie mamy własnego państwa. Zostało uprowadzone i zawłaszczone. Zostaliśmy zdradzeni przez własny rząd. Zostaliśmy sprzedani.
Polskie MSZ powinno wywalić grube miliony na prostowanie historii albo zajmą się tym ludzie, którym zależy i wyjdzie 100 razy lepiej, niż za środki publiczne...
Komentarze (135)
najlepsze