AMA - pedagog specjalny/nauczyciel w szkole specjalnej
Cześć Mirki. Przeglądam Wykop od pewnego czasu i myślę, że może moje AMA wyda się komuś ciekawe:)
Jestem pedagogiem specjalnym. Od 2 lat pracuję w specjalnym ośrodku szkolno-wychowawczym dla dzieci i młodzieży z głębszą niepełnosprawnością intelektualną, wcześniej 2 lata (w czasie studiów) byłam terapeutką dzieci z autyzmem. Prowadzę również własną działalność. Pracę w szkole rozpoczęłam na ostatnim roku studiów magisterskich.
Skończyłam studia licencjackie na kierunku pedagogika specjalna, specjalizacja oligofrenopedagogika, studia magisterskie na kierunku pedagogika specjalna, specjalizacja wczesne wspomaganie małego dziecka z niepełnosprawnością oraz studia podyplomowe: pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna.
Czekam na Wasze pytania:)
ama
Komentarze (37)
najlepsze
-Karolina, co dostałaś pod choinkę?
-Dostałam puzzle, spodnie, pluszową gadającą papugę i słodycze
- To świetnie, a z czego najbardziej się cieszysz?
- Z życia.
2. Mam ucznia na nauczaniu indywidualnym - jest ode mnie o głowę wyższy i macha rękami na prawo i lewo mimowolnie. Parę razy już od niego dostałam w twarz i mam
Napisz coś proszę na temat rodziców? Jak podchodzą do swoich pociech? Czy spotkałaś się kiedyś z jakimiś negatywnymi odczuciami rodziców w stosunku do dzieci?
A tak w ogóle to szacun za to co robisz - zdaje sobie sprawę, że Twoja praca wymaga ogromnego powołania. Brawo!:)
@bandzirono: Rodzice są różni. Bywają tacy świadomi niepełnosprawności swoich dzieci i bardzo pomocni, bywają również tacy wymagający od szkoły cudów, chcą żebyśmy z ich dzieci wykrzesali jakieś ukryte talenty. Bywają tacy, którzy robią wojny o zgubioną w szatni czapkę, bywają tacy, którzy zostawiają dziecko w świetlicy o 6:30 i zabierają
2. jak do pedagogów podchodzą rodzice tych dzieci (roszczeniowi/pomocni)?
2. Rodzice również są różni. Bywają tacy świadomi niepełnosprawności swoich dzieci i bardzo pomocni, bywają również tacy wymagający od szkoły cudów.
1. Czy to prawda, że takie dzieci różnią się od innych tym, że są bardziej skore do pomocy i mniej konfliktowe?
2. Czy często bywa tak, że twoi podopieczni sami sobie próbują pomagać?
3. Po pracy czujesz się wykończona, czy to ona daje ci jakąś siłę do dalszego działania?
4. Jak wielu podopiecznych uczęszcza do tej placówki?
2. Zdarza się, często, np. ktoś komuś zakłada buty, bo ten nie umie sznurować. Albo jeden uczeń nalewa zupę mojej uczennicy, bo jest
Jak psychicznie do tego podchodzisz?
2. Psychicznie - po wyjściu z pracy staram się wyłączyć i myśleć o moim życiu, ale to ciężkie i niejednokrotnie przynoszę pracę do domu (nie chodzi mi o papierkową robotę itp ale o myślenie o pracy, dyskusje na temat moich dzieciaków z chłopakiem, rodzicami itp).
Co myślisz na temat wykopu?
Edit:Jesteś tam jeszcze? Minęło 6 minut.
ps. przez te 6 minut skanowałam dokumenty dla zweryfikowania prawdziwości mojego AMA:)