Zawsze, kiedy media podają, że zdarzył się kolejny wypadek w kopalni, mam mieszane uczucia, bo dopiero po tragedii dowiadujemy się, że albo urządzenia pomiarowe były celowo ustawiane w złych miejscach, albo że zatrudniano w kopalni ludzi niewykwalifikowanych. Skoro zdarza się to notorycznie, dlaczego kopalnie nie są objęte jakimś szczególnym nadzorem? Czyzby tym, którzy mają kontrolować warunki wydobycia, nie chciało się zjechać na dół? Czyżby tylko siedzieli w papierkach i brali pieniadze za
Komentarze (3)
najlepsze