Związkowcy chcą dziedziczenia etatów

Trwa kryzys na Śląsku i walka rządu z górnikami o kształt przyszłości polskiego górnictwa. Aktywną stroną w sporze są związki zawodowe, których przywileje i żądania budzą kontrowersje. Związkowcy domagają się dla siebie m.in. dziedziczenia etatów.

[terion]

"Fakt", serio?
Bez sensownego źródła tego nie łykam.

[darosoldier]

@terion: w powiązanych masz artykuł z wyborczej.

[xavvax]

Dziedziczenie etatów since pierwszy Piast ... ( ͡° ͜ʖ ͡°) To działa i działać będzie przez wieki.

[k.....k]

#!$%@? zdelegalizowac zwiazki zawodowe, zakała naszej gospodarki i wrzód na dupie!

[s.....e]

Górnicy zaczynają tworzyć pod ziemią kolonie, jak mrówki.

[wetnosekoala]

Jan Kowalski III z rodu Związkowców Polskich

[hades9]

Zbyt wiele emocji jest w tych negocjacjach. Dodatkowo jeszcze napuszcza się społeczeństwo na siebie. Wyciągane są kłamstwa, kłamstewka, przeinaczanie faktów, teorie spiskowe, takie można powiedzieć tematy zastępcze, żeby kogoś w tyłek pokąsać.

Sytuacja jest czytelna i nie wymaga emocji. Ten biznes w takim wydaniu się nie opłaca. Obok Kompani Węglowej są działające i dochodowe kopalnie, czyli nie ma o czym mówić. Trzeba naprawić KW. Jeśli związki zawodowe chcą mieć jakiś wpływ na

[neoandrew]

Komplet łeb oderwany od rzeczywistości, jakiejkolwiek.

[m.....s]

Negocjacje z górnikami powinny wyglądać tak: won albo zaczniemy strzelać. #!$%@? kopidoły.

[LaPetit]

Ci #!$%@? górnicy i związkowcy zawsze są na nie, przypomnijmy Budryk, rok 2007, miało wtedy dojść do włączenia kopalni do JSW:

Planowana na marzec 2007 fuzja Budryka z Jastrzębską Spółką Węglową spowodowała protesty górników, obawiających się zwolnień, na obawy te nałożyły się żądania płacowe.

Nie dość, że zanim doszło do fuzji darli mordy o zwolnienia, których nie planowano, to zaczęli drzeć mordy o wyższe płace. Ot, polski związkowiec, polski górnik. Nierób i

[dawid19791]

No cóż to zapewne jest zagrywka po to żeby było co odpuścić w negocjacjach. Każdy wie, że jakiekolwiek ich żądania są absurdalne więc muszą to wyolbrzymić do granic możliwości żeby później powiedzieć, że poszli na kompromis.