Pierwsza rzecz jaka mnie uderzyła, to pokora tych dwóch gości, którzy dokładnie rozumieją jak jeszcze ograniczone jest nasze poznanie wszechświata i przyznanie że czegoś jeszcze mogą się nauczyć od siebie, zupełne przeciwieństwo tego co reprezentuje sobą wielu religijnych krzykaczy którzy myślą że pozjadali wszelkie rozumy i posiadają monopol na prawdę absolutną.
To niesamowite jaki pan Neil ma zajebisty talent do tłumaczenia w prosty sposób skomplikowanych rzeczy na dodatek robiąc to często humorystycznie :D niesamowity człowiek !
@DEATH_INTJ: matematyka też może być przejrzysta - przeważnie dociera to do mnie gdy przypominam sobie jakie "proste" było wcześniejsze kolokwium :) "If you can't explain it simply, you don't understand it well enough." Albert Einstein
@ArschGesicht: Zarówno w przypadku religii jak i nauki nie powinno istnieć pojęcie "bohatera", szacunek dla dogmatów wiary albo teorii naukowych powinien wynikać z dowodów teologicznych / naukowych, a nie osobistych sympatii. Oczywiście mam świadomość, że się czepiam, a "bohaterstwo" w tym przypadku to bardziej wynik umiejętności prezentowania nauki publicznie... ale jestem przewrażliwiony, bo jako pracownik naukowy zbyt często widzę naukowe prace opublikowane w szacownych czasopismach tylko dlatego, że zostały napisane przez
@arkham62: @ArschGesicht: @Hornic: przypominam tylko, że mamy 2 stycznia 2015! Jeśli do końca roku naukowcy nie dostarczą na rynek lewitującej deski z prawdziwego zdarzenia to niech wszyscy usuną konta, zamykamy ten grajdołek i wracamy do jaskiń!
@AleksanderWielki: Popraw opis. Z całym szacunkiem do jego wielkiego talentu popularyzatorskiego de Grasse Tyson nie jest profesorem, od czasu doktoratu nie prowadzi też badań naukowych. Jest świetnym popularyzatorem (sam się nazywa "science communicator"), ale nie jest aktywnym naukowcem, jak prof. Dawkins.
Niestety Neil de Grasse Tyson źle rozumie problem kosmicznego horyzontu i mówi nieprawdę. Zapomina, że Wszechświat nie jest statyczny, więc 14 mld. lat świetlnych to nie jest wcale najdalszy punkt, który możemy za0bserwować. W zasadzie jest to 45 mld. lat św. z uwagi na przyspieszoną ekspansję Wszechświata. Dlatego z całą sympatią do Tysona, jestem ostrożny bo zdarza mu się gadać bzdury, a to wynika niestety z tego, że nie uprawia zawodowo nauki.
@rycerz_ktory_mowi_ni: Z całym szacunkiem, ale to właśnie Tobie w tym momencie zdarzyło się napisać bzdurę - być może źle go zrozumiałeś. Tyson wyraźnie wspomina o tym, że wszechświat się rozszerza. Jednak odnosi się do tego, że nasza zdolność obserwacji uzależniona jest od prędkości światła. Nie możemy zauważyć jakiegoś faktu który zaistniał w tym momencie na granicy wszechświata, bo zanim informacja stamtąd, w postaci światła, dotrze do nas to przeminą miliardy lat.
Oglądam wykłady obu panów dosyć często, więc teoretycznie nic nowego się nie dowiedziałem, ale sam fakt tego, ze dwójka ludzi dyskutuje na poziomie bez wcinania się, jest tak odmienny od reszty tego co ostatnio się nazywa "debatami", że oglądanie to czysta radość.
Czy jest jakaś inna substancja chemiczna oprócz kwasu deoksyrybonukleinowego, która może być użyta jako nośnik kodu genetycznego? Jeżeli DNA byłby tutaj monopolistą to też byłaby jakaś przesłanka, że napotkane na innej planecie życie może być na nim oparte.
@xmichaelx: Ba nawet ponieważ RNA może służyć do przechowywania informacji jak i do katalizowania reakcji to istnieje bardzo sensowna teoria świata RNA. Opiera się ona o to że kiedyś w komórkach było tylko RNA potem pojawiły się białka bo są lepsze od RNA w katalizowaniu. Potem pojawiło się DNA do przechowywania informacji ale ponieważ maszyneria komórkowa potrafiła robić tylko białka na podstawie RNA to pozostało ono w komórkach jako substancja do
Komentarze (117)
najlepsze
Zarówno w przypadku religii jak i nauki nie powinno istnieć pojęcie "bohatera", szacunek dla dogmatów wiary albo teorii naukowych powinien wynikać z dowodów teologicznych / naukowych, a nie osobistych sympatii. Oczywiście mam świadomość, że się czepiam, a "bohaterstwo" w tym przypadku to bardziej wynik umiejętności prezentowania nauki publicznie... ale jestem przewrażliwiony, bo jako pracownik naukowy zbyt często widzę naukowe prace opublikowane w szacownych czasopismach tylko dlatego, że zostały napisane przez
polecam.
@majkelus: No siema Terlikowski. Widzę że nadal przeczytanie jakiejkolwiek książki Dawkinsa jest dla ciebie czymś niewykonalnym.