We Wrocławiu w sklepie osiedlowym była bardzo atrakcyjna promocja na margarynę, chyba około 70%. Od razu zapaliła mi się czerwona lampka i sprawdziłem datę ważności, była poprawiana długopisem, na pierwszy rzut oka nawet nie było widać. Przejechałem kilka razy palcem i zeszło, z maja zrobili czerwiec. W sumie z ciekawości jaka będzie reakcja kierowniczki powiedziałem, że ktoś nieudolnie chciał zmienić datę ważności. Babka rzuciła wszystko co robiła i w 3 sekundy miała
To ja wam powiem hit. W wioskowym sklepie chciałem kupić małe chipsy. Na to sprzedawca pyta mnie "jesteś stąd czy z miasta?". Ja, że z miasta. On odpowiada, złoty piętnaście.
Norma. Przychodzisz do osiedlowego sklepu z małym ruchem, a tam brązowe winogrona, nabiał po terminie przydatności lub tuż przed, kiełbasy drugiej świeżości itp. i pani za ladą z miną "CZEGO?!". Do tego trzeba sprawdzać resztę, bo pani bardzo lubi "się pomylić".
Dlatego nie lubię robić zakupów w małych sklepach z małym ruchem. Mięso nadal kupuję w mięsnym, chleb w piekarni, ale spożywczo-przemysłowe omijam. Sorry, ale jeśli mam być traktowany jak intruz, muszę
W moim sklepiku osiedlowym zawsze są "promocje" towarów, którym zaraz skończy się data. Serki homogenizowane za 50gr itd. Wszystko się rozchodzi praktycznie na pniu i nie ma żadnego problemu z przeterminowaną żywnością.
@wojtasu: nie wiem co to za sklep w znalezisku, ale jak pójdziesz do fresh marketu to na pewno tam znajdziesz przeterminowane rzeczy na półkach i w lodówkach :D
widziałem 3 różne, w różnych miastach, wszędzie tak samo.
Nic nowego. Spotkałem się z przypadkiem, że przeterminowane piwo miało naklejoną cenę na dacie ważności. Żeby uśpić czujność było sprzedawane przy kasie jako promocja.
W moim gminnym sklepie (GS) lepiej, kiełbasy, szynki, wędliny się myje jak po terminie i znów do lodówki xD raz mozarelle chciałem kupić, Pani już wyjmuje cały kawałek (o dziwo), ale mówi, że brzydko wygląda (pewnie pleśń na pół sera xD) i nie sprzedała
Komentarze (196)
najlepsze
Dlatego nie lubię robić zakupów w małych sklepach z małym ruchem. Mięso nadal kupuję w mięsnym, chleb w piekarni, ale spożywczo-przemysłowe omijam. Sorry, ale jeśli mam być traktowany jak intruz, muszę
widziałem 3 różne, w różnych miastach, wszędzie tak samo.