Witajcie!
Wykop czytam regularnie, ale dopiero pierwszy raz coś dodaję. Wykop wielokrotnie pomagał w takiej sytuacji i może mi się też poszczęści.
Przez ostatnie 2,5 miesiąca walczę z komisem
TEL-MAX Łukasz Sikorski, Al. Jerozolimskie 42 Warszawa. o naprawę mojego telefonu. W między czasie dowiedziałem się, że telefon który mi sprzedali nie jest przeznaczony na rynek europejski, ale sam musiałem do tego dojść bo ze strony sprzedawcy nie dostawałem żadnych informacji. Chciałbym wiedzieć co w takiej sytuacji radzicie mi zrobić i czy jest jakaś nadzieja.
Telefon Samsung Galaxy S4 Active zakupiłem na aukcji allegro w dniu 3.02.2014 za kwotę 1449 zł.
Wszystko było dobrze, do września. Wtedy zaczęły się problemy z rozmowami telefonicznymi, często nic nie było słychać - ani ja ani mój rozmówca, ewentualnie słychać było pisk.
Telefon oddałem na gwarancję po raz pierwszy na gwarancji na przełomie września i października. Pan z komisu twierdził, że nie potrzebuje gwarancji i ani mojego numeru telefonu i żebym się dowiadywał, więc dzwoniłem i dowiadywałem się. Na telefon czekałem miesiąc. Nie dostałem pokwitowania ani żadnej informacji o naprawie, a Pan twierdził, że mają umowę z serwisem i owszem to jest możliwe do uzyskania ale bardzo trudne - dziwne, ale ok.
Szybko okazało się, że telefon nie działa i nie został naprawiony więc oddałem go ponownie pod koniec października(27.10.2014 data przyjęcia do serwisu ale oddałem około tydzień wcześniej), oczywiście sytuacja taka sama jak poprzednio, tylko że odebrałem już po 2 tygodniach i dostałem nową gwarancję z przypiętym rachunkiem na 399 zł z dnia 30.09 2013(pół roku przed zakupem przeze mnie). Gwarancja, którą dostałem była też szara, a nie jak taka którą miałem poprzednio w koloru drewna(tam jest tylko rok gwarancji w informacjach). Pan z komisu twierdził, że jak nie mają gwarancji to biorą dowolną i muszą dodać jakiś rachunek i żeby się nie przejmował bo z moją fakturą zakup z lutego będę miał gwarancję dwa lata tak jak było napisane w aukcji. Dostałem też informację z serwisu, że wgrali nowe oprogramowanie.
Wszystko ok, tylko telefon znowu nie działał. Trzeci raz oddałem go na gwarancję 13.11 tym razem został mi kwitek) i po około 2,5 tyg wrócił spowrotem - znowu bez żadnej informacji od serwisu, żadnego pokwitowania i tym razem Pan z komisu twierdził, że się nie da tego uzyskać. Ok wróciłem do domu - teleron znowu nie działa. Sam skontaktowałem się z serwsiem i bez problemu udało mi się uzyskać infromację, w której okzało się, że telefon nie zostanie naprawiony ponieważ nie jest przeznaczony na rynek europejski.
Zacząłem kontaktować się z serwisami, żeby uzyskać informacje o pierwszej naprawie, ale niestety nigdzie nie została ona odnotowana(tak jakby nigdy nie został nigdzie oddany). Wracam do komisu i właściciel mówi, że to nowy pracownik dlatego powiedział, że się nie da(pracuje co najmniej od lutego, gdy ja kupowałem ten telefon - "nowy"). Nigdy nie zdarzyła mu się taka sytuacja, że ma telefony z różnych źródeł. Generalnie rozmowa była długa - mam ją nagraną i trwa około 20 minut.
Gdzie dowiaduje się, że jak chce iść z tym do sądu albo gdzieś to opisać mogę nawet iść do Caritasu. Dowiaduję się też, że nękam ich telefonami i jestem uciążliwym klientem - sami kazali do siebie dzwonić i nie chcieli ode mnie numeru. Ustaliłem ze sprzedawcą, że naprawi na swój koszt. Zaznacza również, że telefon jest mocno poobijany i to dziwne, że w ogóle działał i ktokolwiek miałby uznać moja gwarancję. Obiecuje też skontaktować się ciągu dwóch tygodni i że zna już mój nr na pamięć. Zna ale od jakiegoś czasu wykorzystywał to do tego tylko żeby odrzucać moje połączenia i jedyna forma kontaktu to było dzwonić na nr stacjonarny, albo osobista wizyta w komisie. Po dwóch tygodniach sytuacja wygląda tak samo - moje połączania odrzucane i dopiero osobista wizyta pozwala na dowiedzenie się o decyzji. Gwarancja zostaje nie uznana ze względu na uszkodzenie mechaniczne, a na aukcji nigdzie nie było napisane, że telefon jest przeznaczony na rynek europejski i że mogę sobie iść nawet do sądu i tam on przedstawi ekspertyzę dotyczącą uszkodzenia mojego telefonu.
Doradźcie mi co robić w takiej sytuacji - jestem zdeterminowany, żeby iść z tym do sądu. Wielkie dzięki Wam, za każdą radę i informację.
Poniżej wklejam zdjęcia "zniszczonego" telefonu.
![](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/71y1yZb_kkWVSOAko4dn0eqZmkdRHiwfqUGW8RsC,wat600.jpg?author=arczii&auth=9a8d123bfdda407988090f5bab6b6212)
Komentarze (24)
najlepsze
Przy kupnie telefonu należy zwracać uwagę na numer modelu.
Przy kupnie telefonu należy zwracać uwagę na numer modelu.
@iwadrian:
@slx2000: To nie zależy od modelu telefonu tylko od nr imei i gwarancji. Sprzedają telefon na rynek jakiś i na tam go można serwisować tylko.
Komentarz usunięty przez moderatora