Rozum zostaje przed sklepem - wyznanie anonimowego zakupoholika
– Najpierw wziąłem jeden. Później sięgnąłem po drugi. Trzeci i czwarty wpadły same. Później przestałem liczyć. Brałem kolejne. Więcej i szybciej. Jeszcze i jeszcze. Już, już prawie miałem przestać, ale przecież jeszcze jeden nie zawadzi. Uuu… po co mi to było?! – pomyślałem na drugi dzień. Było już za późno.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 2
Komentarze (2)
najlepsze