Bo panuje wciąż to głupie przekonanie (pewnie spadek po komunie), że biznesmen to taki wróg klasowy. Nie siedzi w więzieniu tylko dlatego, że go jeszcze nie złapali. No i że jak się dorobił to na pewno kradnąc bo przecież uczciwą pracą to się u nas nie dorobisz.
@Messix: To pewnie różnica pokoleniowa, ja do dziś zwracam uwagę, jak ktoś w oficjalnej wypowiedzi mówi "ciężko" zamiast "trudno", np. to było dla mnie ciężkie do zrobienia, a nie chodziło o wysiłek fizyczny.
Najgorsze jest to, że większość pracujących obywateli nie prowadzi działalności, tylko robi u kogoś... Tacy ludzie nie wiedzą z jaką machiną biurokracji, przepisów, podatków, norm, muszą się mierzyć przedsiębiorcy. Ot dla takiego pracującego liczy się, ze dostanie wypłatę i potem sobie przy piwie oglądnie mecz na eurosporcie.
Tylko nieliczni z zatrudnionych zdają sobie sprawę z biurokracji, to ci którzy sami zrezygnowali z planów własnej działalności, właśnie przez strach przed biurokracją.
@ArturoCravatti: Niestety patrząc po zakładzie w którym pracuję, pokutuje właśnie takie zdanie o pracodawcy jakie przedstawiłeś. Większość załogi (cytując klasyka) "chce tylko żreć i żyć" - nie zdają sobie sprawy, że podniesienie najniższej krajowej to wcale nie jest takie fajne rozwiązanie, "bo inaczej stary nam nie da zarobić", albo że prezent od Unii w postaci ponad 30-dniowego urlopu może się bardzo źle odbić na kondycji firmy.
@LDevil: Wydaje mi się, że wzajemne zrozumienie swoich problemów jest jednym z etapów prowadzących do zmiany obecnej sytuacji. Domyślam się, a nawet z dużym prawdopodobieństwem mogę stwierdzić że właściciela firmy w której pracuję zupełnie nie obchodzi to jak przeżyć za najniższą krajową, ale nie widzę powodu dla którego miałbym cieszyć się, że nasze kochane państwo piętrzy przed nim jakieś absurdalne przeszkody i próbuje go na każdym kroku doić - przez co
Ludzie nie łudźcie się, że za karuzelą VAT stoją jakieś nieznane moce. Całe ustawodawstwo jest w to ściśle zamieszane. To oni stworzyli takie przepisy i to oni od kilku lat opóźniaja zmiany w nich. Jakby chcieli to już dawno wprowadzili by vat odwrocony na elektronikę i inne towary, np. rok temu razem z wyrobami hutniczymi, ale po co...
@dondzonson: Nie twierdzę, że wszystkie problemy z VATem są spowodowane różnicą stawek. Ale część tak. Przykładowo: taczki ogrodnicze były kiedyś obłożone 22% VAT, a budowlane 7% VAT (albo odwrotnie, to nie ma znaczenia). Myk polegał na tym, żeby kupić te droższe, przemalować na drugie, sprzedać i dostać zwrot VAT.
macie pretensje do wykonawców przepisów które ustalili łaskawie nam panujący politycy, przecież wystarczyłoby wziąć za dupę tych, co te przepisy uchwalają i skończył by się "wyzysk kapitalistów" i "walenie w gumy pracowników" tudzież "wywożenie majątków za granicę" i "chowanie dochodów"-na te bolączki widzę proste i przejrzyste przepisy podatkowe bez nadmiernego apetytu państwa na nasze pieniądze
@ArturoCravatti: A dlaczego mieliby się tym interesować? Przecież przy takim podejściu można się cały dzień martwić: o sprzątaczkę (pewnie mało zarabia), o panią w sklepie (pewnie bolą ją nogi od tego stania), o robotników wylewających asfalt (pewnie im gorąco strasznie).
A to dlatego chlopczyku ze dobrobyt nas wszystkich zalezy od tego jak bedzie sie zylo przedsiebiorcom. Chyba ze nie chcesz sie rozwijac i planujesz cale zycie spedzic noszac cegly.
Więc tak. Na wstępie polecam pani książkę Henriego Hazlita "Ekonomia w jednej lekcji" porusza ona te zagadnienia i tłumaczy w bardzo prostym językiem idee ekonomiczne, o których mówiłem.
Otóż- zmniejszenie podatku doprowadzi do tego, że ludzie będą mieli więcej pieniędzy do wydania. Mogą je wydać na towary , zwiększając tym samym popyt na towary. Zwiększony popyt na towary doprowadzi do tego, że firmy będą miały większy obrót, więcej pracowników ,
Sorry, ale ilu z Was prowadzi DG i ma nieprzyjemnosci z tytulu nękania przez US? Odnosze wrazenie, ze najglosniej krzycza Ci ktorzy w zyciu nie mieli stycznosci z US. Ba, moze sa nawet przed pierwszym w zyciu rozliczeniem PITa. Wyjasnijmy sobie cos na poczatek - nie popieram biurokracji, nie popieram przypadkow patologii w US, ale:
Wiele razy mialem przyjemnosc kontaktu z us i to z przeroznych powodow. Wlacznie z kontrola z UKS
Jakby miał poszerzać macki swojej grupy mafijnej by lepiej prosperowała to wprowadziłbym ją do kluczowych ministerstw w Państwie... Widać, że ktoś tak samo o tym pomyślał...
A co państwo powiedzą na taki pomysł- zlikwidować podatek dochodowy całkowicie i CIT, a zostawić sam VAT (albo obrotowy).
W sumie dochodowy łatwo ominąć - zatrudnić na czarno , VAT i obrotowy gorzej, bo każdy go musi zapłacić jak coś kupuje. Mniej papierologi, prosty i sprawiedliwszy system...
@SuperJadzia: Znajdą inne zajęcie. W sumie proszę zauważyć, że ilość urzędników w Polsce wzrosła prawie 3 krotne , z 160 tyś w 1989 roku do 443 tyś w 2012 roku. Proszę pamiętać, że teoretycznie w kraju z gospodarką centralnie planowaną (PRL) powinno być więcej urzędników niż w kraju z gospodarką rynkową.
Jest jednak inaczej. Skąd to zapotrzebowanie na urzędników?
Komentarze (62)
najlepsze
Tylko nieliczni z zatrudnionych zdają sobie sprawę z biurokracji, to ci którzy sami zrezygnowali z planów własnej działalności, właśnie przez strach przed biurokracją.
A jakby
Szczerze to nikt nawet nie
Kraj bez bandziorów!
A to dlatego chlopczyku ze dobrobyt nas wszystkich zalezy od tego jak bedzie sie zylo przedsiebiorcom. Chyba ze nie chcesz sie rozwijac i planujesz cale zycie spedzic noszac cegly.
Niech ktos wytlumaczy bo ja nie mam sily...
Więc tak. Na wstępie polecam pani książkę Henriego Hazlita "Ekonomia w jednej lekcji" porusza ona te zagadnienia i tłumaczy w bardzo prostym językiem idee ekonomiczne, o których mówiłem.
Otóż- zmniejszenie podatku doprowadzi do tego, że ludzie będą mieli więcej pieniędzy do wydania. Mogą je wydać na towary , zwiększając tym samym popyt na towary. Zwiększony popyt na towary doprowadzi do tego, że firmy będą miały większy obrót, więcej pracowników ,
Wiele razy mialem przyjemnosc kontaktu z us i to z przeroznych powodow. Wlacznie z kontrola z UKS
W sumie dochodowy łatwo ominąć - zatrudnić na czarno , VAT i obrotowy gorzej, bo każdy go musi zapłacić jak coś kupuje. Mniej papierologi, prosty i sprawiedliwszy system...
Jest jednak inaczej. Skąd to zapotrzebowanie na urzędników?
Co robili oni przed podjęciem pracy w urzędzie?
polecam stronę:
http://www.resulto.pl/baza-wiedzy/liczba-urzednikow-w-polsce-a-zuzycie-papieru/
;która