Podatki to kradzież.
Pod rozwagę, moim zdaniem ciekawie i bardzo zgrabnie ujęty problem. A nuż ktoś się zainteresuje tematem i myślą wolnościową inną od tej lansowanej przez UPR.
![sunrrrise](https://wykop.pl/cdn/c3397992/sunrrrise_1,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 22
Pod rozwagę, moim zdaniem ciekawie i bardzo zgrabnie ujęty problem. A nuż ktoś się zainteresuje tematem i myślą wolnościową inną od tej lansowanej przez UPR.
Komentarze (22)
najlepsze
Tym niemniej sądzę, że tak prosto i dosadnie wyłożony styl pewnego typu politycznego myślenia o rzeczywistości może być niezłym wstępem do bardziej konkretnych tekstów i filozofów. Na Rothbarda, Konkina, D. Friedmana i innych przyjdzie czas potem:) (oczywiście jeśli kogoś taka filozofia zainteresuje).
PS już mi się pierdzielą ci libertarianie w Polsce. stronek więcej niż aktywnych grup. Czy ktoś ma jakąś listę stronek libertarian nieUPRowych?
www.libertarianizm.net - chyba największe forum w PL
www.libertarianizm.pl/
Libertarianizm
No w zasadzie na tym polega problem - polityka skutecznie odrzuca (i słusznie) ludzi uczciwych. Rządzą więc wyniki selekcji negatywnej : w najlepszym wypadku nawiedzeni narcyzi (to jeszcze pół biedy, może chociaż są nawiedzeni w dobrym kierunku) w większości przypadków cyniczni hipokryci.
- wojsko, wywiad;
- policja;
-
Ale sama Twoja indywidualna zgoda na indywidualną secesję znaczy bardzo dużo. Po prostu nie ma między nami sporu. Ty masz swoją piaskownicę, ja mam swoją i nie wchodzimy sobie w paradę. Problem tylko w tym, że takich ludzi jak Ty jest pewnie jakiś promil promila (albo i mniej).
To nie jest tak, że marzy mi się zlikwidowanie państwa i "uwolnienie" wszystkich ludzi jak leci. Taka koncepcja jest imho kretyńska, krótkowzroczna i przede wszystkim niewolnościowa - wszak różne są potrzeby ludzi. Dlatego właśnie pomysł jakiejkolwiek rewolucji jest zj#$any gdyż nie wykształca trwałych struktur, a narzuca sztuczne gotowe wzorce wszystkim. A ja nie mam zamiaru podejmować decyzji za innych (dlatego brzydzi mnie polityka). Ale chciałbym by każdy miał prawo do secesji jakkolwiek odjechanie to nie brzmi. A to czy i jak by z niej skorzystał leżałoby w kwestii indywidualnego wyboru.
I
Nie widzę powodu, by rezygnacja z podatków była jednoznaczna z rezygnacją z państwa. Jeśli ktoś chciał by żyć w świecie bez podatków, ale podoba mu się jedno prawodawstwo na obszarze kraju czy też chciałby zachować jakieś inne funkcje państwa, nie widzę problemu, by dobrowolnie nie mógł tych opłat uiszczać. Można też zdecydować, że w takim systemie państwo zatrzyma drogi i istniejące zakłady przemysłowe i z tego będzie się utrzymywać. Kwestia decyzji i biznesplanu.
Jednak, skoro tak bardzo chcesz, możemy założyć, że rozchodzi się o likwidację państwa, nie tylko podatków :)
Podstawa
Po za tym, ja sie zgadzam na podatki. Przynajmniej mam policje, wojsko i straz pozarna ktore zapewniaja mi bezpieczenstwo, infrastrukture itd.
Wolny rynek nie sprawia automagicznie, że ludzie robią się uczciwi. Ale pozwala skuteczniej eliminować tych nieuczciwych.
Przyjrzyj się temu co robi największy "ubezpieczyciel" w tym kraju. Obecnie opłacasz emeryturę starszego pokolenia bo ZUS zdycha, a istnieje tylko dlatego, że jest państwową firmą z państwową protekcją. Składki też są obowiązkowe więc w ogóle nie trzeba się martwić, że przejdzie się do konkurencji. Nie ma małego ubezpieczyciela, który robiłby takie wałki bo gdyby robił to padłby przy pierwszym ujawnieniu polityki firmy. Ale państwowy protekcjonizm czyni cuda. (zresztą identyczną sytuację przerabiano ostatnio w USA z bankami i korporacjami)
Ubezpiecznia samochodowe dzialaja zle, bo sa obowiazkowe.