Jakoś mnie to razi zawsze gdy widzę np. taki polski sklep. Narodowe akcenty są spoko, ale bez przesady, w końcu ten sklep jest na terenie Anglii a wszystkie napisy po polsku - wg mnie powinny być dwujęzyczne z naciskiem na angielski w pierwszej kolejności.Ja bym się wk?@@ił gdyby u mnie na osiedlu powstał np. rosyjski sklep, gdzie wchodząc nic bym nie rozumiał a wszystko było z góry skierowane wyłącznie na Rosjan.
E tam, to zwykła propaganda która ma na celu uspokoić ludzi i zapewnić że imigranci to fajna sprawa, tania siła robocza która napędza gospodarkę. Nie wiem z czego tu się cieszyć.
@gupilogin:Tania siła robocza tylko po części, sporo Polaków jak wynika z artykułu zakłada swoje biznesy i idzie im dobrze. Ja raczej napisałbym o tym że jednak potrafimy, że nie jestesmy gorsi. Nie ma to się z czego cieszyć u nas w Polsce,skoro kobieta pracująca fizycznie nie potrafi w swoim kraju z sukcesem stworzyc biznesu. Wyjeżdza i tamgo zakłada bez problemu. To kto tu jest "chorym pacjentem"? Państwo czy ta kobieta?
Komentarze (4)
najlepsze