A ja tak sobie policzyłem kiedyś ile wydałem na doładowania karty miejskiej ZTM Warszawa oraz ilość kontroli biletów i wyszło mi że o wiele, wiele bardziej się opłaca wcale nie kupować biletów. Nawet jak kilka razy w ciągu roku by złapali to i tak jestem na plusie. A tak naprawdę jak się zobaczy kontrolera z 5 razy w ciągu 10 lat to max. W Warszawie praktycznie biletów się nie sprawdza.
Nie, bo niestety jestem za dobrze wychowany. Stwierdzam tylko fakt że nie opłaca się kupować doładowań kart miejskich.
Mogę jeszcze dodać że komunikacja w Warszawie powinna być bezpłatna. I tak bilety finansują transport w zaledwie 30% a koszt biurokratycznej machiny związany z kontrolą jest ogromny. Ciekawe ile by kasy zaoszczędzono jakby jej nie wydawać na drukowanie biletów, produkcję imiennych kart miejskich, systemów informatycznych przechowujących dane osobowe pasażerów, etaty pracowników w
Komentarze (3)
najlepsze
Nie, bo niestety jestem za dobrze wychowany. Stwierdzam tylko fakt że nie opłaca się kupować doładowań kart miejskich.
Mogę jeszcze dodać że komunikacja w Warszawie powinna być bezpłatna. I tak bilety finansują transport w zaledwie 30% a koszt biurokratycznej machiny związany z kontrolą jest ogromny. Ciekawe ile by kasy zaoszczędzono jakby jej nie wydawać na drukowanie biletów, produkcję imiennych kart miejskich, systemów informatycznych przechowujących dane osobowe pasażerów, etaty pracowników w