@pernik: Nic straconego. Jeśli znajdziesz sobie drugą osobę do trenowania to wiele można zrobić samemu. Ja tak przebolałem ze 2 lata zanim założyliśmy grupę. Kilka razy w roku są organizowane imprezy gdzie można skonfrontować swoją wiedzę i umiejętności z resztą kraju i tak od imprezy do imprezy trenując to czego się nauczyło od innych. Co do kasy. Ja zaczynałem od kija ściętego w lesie, a gdy wydałem pierwsze 80zł na
@Rilsir: Szkoda, że w mojej mieścinie nie ma takiej szkoły szermierki (właściwie nie ma żadnej), są niby jakieś bractwa rycerskie, wikingowie, ale to droga zabawa. Nie che mi się bawić w średniowiecze, tylko nauczyć fechtunku bronią białą, czerpać przyjemność z samej satysfakcji posiadania tej umiejętności.
Komentarze (6)
najlepsze