W jednej z gazet była taka rubryka " Kraj od A do Z". Lekturę gazety zawsze zaczynałem od tej rubryki. Jedna z historii:
Zaraszów od tygodni terroryzowana była przez zgraję dzikich psów. I nie było na nie silnego. Zakradały się na podwórka, dusiły kury, niszczyły ogródki, robiły podkopy pod płotami, czasem atakowały ludzi. Policja była bezradna. Przyjechali specjaliści ze schroniska dla zwierząt, ale się zniechęcili, bo psy wyczuły złych ludzi i zwiały na łąki.
Więc ci fachowcy poradzili ludziom, żeby sami je wyłapali i dali znać, to przyjadą i zabiorą.
Wychowywałem się na wsi. Pamiętam jak w czasie psich zalotów zlatywało się z okolicy pełno psów do naszej suczki. Nie mieliśmy żadnego ogrodzenia więc na noc zamknęliśmy ją w stodole. Rano drewniane drzwi były wręcz rozszarpane zębami.
Komentarze (82)
najlepsze
Przychodzi facet do kasy i mowi :
Poprosze
#ortonazi
Zaraszów od tygodni terroryzowana była przez zgraję dzikich psów. I nie było na nie silnego. Zakradały się na podwórka, dusiły kury, niszczyły ogródki, robiły podkopy pod płotami, czasem atakowały ludzi. Policja była bezradna. Przyjechali specjaliści ze schroniska dla zwierząt, ale się zniechęcili, bo psy wyczuły złych ludzi i zwiały na łąki.
Więc ci fachowcy poradzili ludziom, żeby sami je wyłapali i dali znać, to przyjadą i zabiorą.
-
Pies mojej ciotki mieszaniec przypominający basseta http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/2a/Bvdb-bassethound2.jpg podkopał się pod siatką ogrodzeniową sąsiada do rasowej suki dobermana http://www.raska.pl/wp-content/uploads/2013/12/Doberman.jpg ze względu na różnicę wzrostu użył schodów na taras aby dobrać się do partnerki.
brakuje tylko zdjęcia "wyniku" bo za cholere sobie nie moge go wyobrazić :)