Zależy o jakich muzyków chodzi, jeżeli chodzi o muzyków z krwi i kości to się zgodzę, jeżeli jednak chodzi o "muzyków" jak np. Paris Hilton, Mandaryna itp. to zgodzić się nie mogę.
Zabrakło 3-ciego wymiaru: czasu. Aktorzy, sportowcy znikają z pamięci krótko po zakończeniu kariery, pisarze po kilkudziesięciu (tylko najlepszym udaje się przetrwać w zbiorowej świadomości ok. 200 lat, potem znają ich tylko jednostki). A wybitni naukowcy zostają w nazwach twierdzeń na wieki :)
Ale to zależy o jakim "przemyśle muzycznym" mówisz... Nie obrażaj prawdziwych muzyków. Nie wszyscy którzy tworzą/odtwarzają muzykę, to Mandaryny, Madonny czy Feele... I często trzeba włożyć wiele pracy, a efekt wcale powalający na kolana nie jest.
Komentarze (55)
najlepsze
polityk - sławni ( czy też znani ) są na pewno; pytanie, co z umiejętnościami....?