„Czerwone buciki” Andersena, czyli czego nie czytać dzieciom
![„Czerwone buciki” Andersena, czyli czego nie czytać dzieciom](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_V7LdGxaqKDLll9K2q8LopRPH3RWkRmnQ,w300h194.jpg)
W Danii pisarz czuł się outsiderem, co znajdowało swoje odzwierciedlenie w tworzonych utworach. W 1845 roku powstał nowy zbiór baśni, zatytułowany po prostu „Nowe baśnie”, i to właśnie w nim pisarz zawarł „Czerwone buciki”, będące przedmiotem niniejszego postu.
![Jariii](https://wykop.pl/cdn/c0834752/f8794e40d3ca50d95a4cee1a1142daee449fc4adf3c2bc02de4a4ee811d58ea7,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 3
Komentarze (3)
najlepsze
Co tam jest napisane? Jakby ślepy
@flager: Dobrze się dobraliście :)
Wersja dla ludzi, którzy nie potrafią korzystać z Google, aby znaleźć wyjaśnienie nieznanych słów.
**Karen nie może brać udziału w świętości, bo jej nie rozumie. Aby brać udział w tej świętości nie wystarczy umiejętność określenia jej istoty, sensu. Trzeba zdać sobie sprawę, że tej świętości nie jest się w stanie ją pojąć, odgadnąć jaka tajemnica się za nią skrywa.