Zwolennicy marihuany zatrzymani z amfetaminą
46 osób zatrzymała policja przy okazji "Marszu wyzwolenia konopii". Obok marihuany zatrzymani mieli przy sobie amfetaminę. A podobno używanie marihuany nie jest związane uzależnieniem i wejściem w "twarde" dragi - tak przynajmniej twierdzą zwolennicy legalizacji "trawy". Czy rzeczywiście?
pinkpanther72 z- #
- #
- #
- 28
Komentarze (28)
najlepsze
Z fizycznego można wyjść szybciej poprzez odwyk niż z psychicznego gdzie nieraz potrzeba wielu miesięcy czy lat.
Ale jak zatrzyma się takiego człowieka na marszu "wyzwolenia konopii" to od razu wina marihuany?
Jak komuś zwykły seks nie wystarcza, to staje się np gwałcicielem. Czy mamy więc zabronic seksu i zapładniac wszystkie kobiety in vitro?
Tak w ogóle panie pinkpanther72 co pan tak zaciekle walczy z tą marihuaną? Jeszcze jakbyś dodawał ciekawe strony merytoryczne, ale Ty wyciągasz byle newsa gdzie marihuana jest
No właśnie. Czego to ma niby dowodzić? Ilu było tych z amfetaminą? 2? 3? na 46 zatrzymanych? Na ponad 3000 demonstrujących?
Swoją drogą biegałem z początku na koniec pochodu bo robiłem zdjęcia i nie widziałem, żeby ktoś się niekulturalnie zachowywał albo żeby kogoś zatrzymywali... Raz jednego chłopaka próbowali (nie wiem dokładnie za co), ale wszyscy zaczęli krzyczeć "puśćcie
widzę, że wykopałeś ten artykuł, a z drugiej strony jesteś "w temacie", więc mam pytanie - na prawdę sądzisz, że wpadłeś w amfę z powodu marihuany jako takiej?
Czy raczej z powodu tego, że amfa była dostępna w tym samym źródle, i koledzy polecali
Tak, właśnie tak uważam. Mieszkam w stosunkowo małej miejscowości, gdzie większość osób się zna. Upłynęło już sporo czasu od momentu kiedy przestałem brać amfetaminę i miałem okazję
Facet, co Ty pieprzysz! Przez okrągły rok brałem amfetamine i uzależniłem się, że szkoda gadać. Psychicznie i fizycznie. Minęło grubo ponad 6 lat, a dalej jak słyszę 'amfetamina', to dostaję ślinotoku. Takie bzdety możesz to możesz wciskać nieuświadomionym.
EDIT: Zaczynałem od marihuany :D
Ancymon widzę, że wykopałeś ten artykuł, a z drugiej strony jesteś "w temacie", więc mam pytanie - na prawdę sądzisz, że wpadłeś w amfę z powodu marihuany jako takiej?
Czy raczej z powodu tego, że amfa była dostępna w tym samym źródle, i koledzy polecali?
Gdybyś marihuanę kupował w sklepie jak fajki, albo w aptece jak aspirynę, to nie byłoby dużo trudniej o problemy z amfetaminą?
ps. też uważam,
Na takiej samej zasadzie stwierdzono, że telefony komórkowe przyciągają pioruny, bo ponad 90% osób, które trafił piorun, posiadało telefon komórkowy. To nie w tę stronę działa. Kto bierze amfetaminę, prawie zawsze palił kiedyś trawkę
Manipulacja jest na porządku dziennym, trzeba trochę się przyzwyczajać do krytycznego podejścia do informacji.
Zupełnie jak:
"100% osób które poszło na studia ukończyło gimnazjum"
"30% osób które ukończyło gimnazjum poszło na studia"
No, wystarczy troszkę zmienić szyk zdania i zmienić dane i gotowe!
Kwestia czasu. Nic nie zostało obalone, bo czyiś przeżyć nie możesz obalić.
No niezupełnie.
Napisałeś, że w stronę amfetaminy skierowała Cię chęć przeżycia czegoś nowego. A co cię skierowało w stronę marihuany? Chęć przeżycia czegoś innego niż alkohol? Czy zatem alkohol zachęca do marihuany?
Ja to widzę tak - 95% społeczeństwa w Polsce (w tym 70-80% nastolatków nielegalnie) ma kontakt z alkoholem. Kontakt z marihuaną ma 7-8% z amfetaminą pewnie ze 1-2% (strzelam, więc mogę się mylić, ale nie chce mi się
Jak chcą siebie zabijać, to niech mają pistolety. Jak chcą kogoś zabić to bez pistoletów też sobie jakoś dadzą radę. Za to pistolety dają równe szanse na obronę przed silniejszymi.
A moi nie. W ten sposób obalony został dowód anegdotyczny.
Ale to papierosy zabijają najwięcej ludzi na świecie...'
cytat pochodzi z http://www.narkotyki.az.pl/ a ta strona nie jest przyjazna narkotykom ani miekkim ani twardym ;>