@Atom_ masz mój wykop, mógłbyś napisać coś wiecej o procesie powstawania, jakiego sprzętu używałeś, jaki interwał, czym obrabiałeś zdjęcia itp. pozdrawiam
Co do aparatu na samym początku był to Canon 550D w końcowej fazie powstawania używałem już 6D. Musiałem mieć też pilota do wyzwalania migawki w regularnych odstępach czasu. No i oczywiście statyw. To w zasadzie wszystko.
Jak już znalazłem dobrą miejscówkę to rozstawiałem sprzęt i zabierałem się do czytania żeby zabić czas :) Z reguły na jedną scenkę potrzebowałem maksymalnie godziny. Około 350 zdjęć.
Czy używałeś jakichś zewnętrznych urządzeń wyzwalających migawkę co określony interwał, jak tak, to jakich? Gotowce, samoróbki?
I coś, co mnie zawsze zastanawiało przy długich nagraniach jednego miejsca - siedzisz np. cały dzień i całą noc przy aparacie, czy załatwiasz sobie miejscówkę i zostawiasz aparat aby sam trzaskał zdjęcia?
Nocne ujęcia miały odstępy od 1,4 do 4 sekund. Dzienne szybciej bo i czas naświetlania był o wiele krótszy. Największe odstępy pomiędzy zdjęciami były w pierwszej scenie ze wschodem Słońca, co 20 sekund. Zależało mi na tym aby pokazać jak zmienia się ogólna sceneria o tej porze dnia.
RAWy do Lightrooma, RAWy do JPG, JPG do After Effects, AE wypluwał już gotowe sceny. Całość zmontowana
Jak dla mnie, dupę urywa, gratuluję - piszę to jako zwykły odbiorca. Ale widzę że tu pełno znawców tematu którzy oczywiście wiedzą co można było lepiej albo jak.
A ja mam takie pytanie, choć akurat u Ciebie w nagraniu nie ma takich momentów. Czasami w poklatkowych produkcjach jest ukazane płynne przejście z nocy na dzień, a co za tym idzie, zmieniane są ustawienia aparatu w trakcie robienia kolejnych ujęć. W jaki sposób uzyskać dobre efekty, ujęcia najlepszej jakości i jednocześnie "niezauważalne" zmiany parametrów, aby jasność fotek nie zmieniała się skokowo, tylko płynnie? Czy tu wyłącznie można polegać na doświadczeniu w
@piofol: Nigdy nie robiłem tego typu ujęć, mam dopiero takie w planach. Na pewno aparat jest ustawiony w tryb preselekcji przysłony i to aparat sam dobiera czas taki aby scena była naświetlona tak jak chce tego autor. Reszta parametrów jest ustawiona manualnie. Wtedy na bank powstaną momenty w filmie o których pisałem wcześniej a wynikają one z tego za aparat w jednym zdjęciu nastawi czas naświetlania dajmy na to 1/800 a
Komentarze (146)
najlepsze
Co do aparatu na samym początku był to Canon 550D w końcowej fazie powstawania używałem już 6D. Musiałem mieć też pilota do wyzwalania migawki w regularnych odstępach czasu. No i oczywiście statyw. To w zasadzie wszystko.
Jak już znalazłem dobrą miejscówkę to rozstawiałem sprzęt i zabierałem się do czytania żeby zabić czas :) Z reguły na jedną scenkę potrzebowałem maksymalnie godziny. Około 350 zdjęć.
Później największym problemem był
@Atom_:
Czy używałeś jakichś zewnętrznych urządzeń wyzwalających migawkę co określony interwał, jak tak, to jakich? Gotowce, samoróbki?
I coś, co mnie zawsze zastanawiało przy długich nagraniach jednego miejsca - siedzisz np. cały dzień i całą noc przy aparacie, czy załatwiasz sobie miejscówkę i zostawiasz aparat aby sam trzaskał zdjęcia?
Nocne ujęcia miały odstępy od 1,4 do 4 sekund. Dzienne szybciej bo i czas naświetlania był o wiele krótszy. Największe odstępy pomiędzy zdjęciami były w pierwszej scenie ze wschodem Słońca, co 20 sekund. Zależało mi na tym aby pokazać jak zmienia się ogólna sceneria o tej porze dnia.
RAWy do Lightrooma, RAWy do JPG, JPG do After Effects, AE wypluwał już gotowe sceny. Całość zmontowana
Ale mam także kilka pytań:
1. W czym montowałeś?
2. Jaką ustawiłeś ilość klatek na sekundę?
3. Dołączam się również do pytania o sprzęt ;)
Gratuluję filmu i czekam na odp
Dzięki! :)
1. Adobe After Effects
2. Czasy naświetlania były różne. W dziennych scenkach 1/800, w nocnych nie więcej niż 1,4 sekundy bo na tyle pozwalała moja karta pamięci.
3. Odsyłam wyżej :)
Canon 24-105mm.
30 klatek/s