Witam wszystkich Wykopowiczów.
Byłem niedawno na krótkiej wyprawie do Niemiec - do miejscowości zwanej Soltau. Była to taka mikro-rodzinna wyprawa związana ze zrobieniem drobnych zakupów niemieckich precjozów i spotkaniem się z jednym znajomym Niemcem żeby załatwić drobną sprawę. Wizyta krótka, ale 850 km w jedną stronę to dość daleko, więc postanowiliśmy zanocować w hotelu po załatwieniu wszystkich spraw, i na drugi dzień sobie wrócić na spokojnie do Polski.
Zarezerwowaliśmy na booking.com mały sympatyczny hotelik. Nie wiem czy mogę wkleić jego nazwę i link - w razie czego dodam w powiązanych/komentarzu. Na miejscu byliśmy ok. 18:50. Miły pan z tego hotelu skierował nas do miłej pani, która skierowała nas do drugiej miłej pani (mówiącej w końcu po angielsku). Okazało się, że nasza rezerwacja od 50 minut jest już nieaktualna, dlatego, że nie uprzedziliśmy telefonicznie, że będziemy później i ostatni pokój już komuś wynajęli. OK, lekko się podk******śmy, ale w sumie w Niemczech jak to w Niemczech - Ordnung muss sein, stwierdziliśmy, że sobie na spokojnie poszukamy innego hotelu. Tak też zrobiliśmy, ale było trochę dalej i drożej o całe 15 ojro, no i straciliśmy trochę czasu na szukanie i kasy na dzwonienie + dojazd.
Jak wróciliśmy do domu - zaczęły się jaja. Okazało sie, że na potwierdzeniu z booking.com NIGDZIE nie ma informacji, że rezerwacja jest ważna do 18. A w międzyczasie jeszcze okazało się, że poprzedniego dnia ok. godziny 13 sam hotel wysłał maila do nas z informacją, ze KARTA DEBETOWA użyta przy rezerwacji nie może zostać użyta (?), że anulują nam rezerwację, i że w ogóle cyt.: "you are not welcome here any more!!".
Zadzwoniliśmy do bookingu z reklamacją i generalnie zapytać się o co chodzi i kto nam odda kasę i w ogóle CO TERAS? Miła pani w bookingu powiedziała, że godzina 18 wynika z tego, że booking nakazuje hotelom trzymać rezerwację do godziny 18 w przypadku problemów z obciążeniem karty debetowej, i że podobno ok. godziny 8 rano próbowali się z nami dzień wcześniej skontaktować żeby to wyjaśnić.
Całkowicie pomijam już kwestię karty debetowej. Ja wiem, że to nie jest klasyczna Credit Card, tylko zwykła Debit Card, ale nigdy nie było z tym problemów. Rezerwowałem na nią bilety lotnicze, hotele, samochody z wypożyczalni i zawsze było OK. Nawet przez booking.com zawsze było OK.
Teraz jak już jestem z powrotem w ciepłym domku i siedzę przy ciepłym laptopie mam kilka pytań - i nie mam pojęcia do kogo je skierować, więc proszę wybaczcie drodzy Wykopowicze, że wyżalam się właśnie tutaj - naprawdę nie mam pomysłu gdzie mam pomarudzić i liczę na sugestie :)
Otóż:
1) Dlaczego hotel sprawdza kartę debetową dopiero dzień przed wizytą, skoro rezerwacja była robiona 2 tygodnie wcześniej?
2) Dlaczego hotel oraz booking piszą jakieś badziewne maile, podczas gdy podaliśmy telefon!! Można było zadzwonić i wyjaśnić to na miejscu (jak już muszą koniecznie sprawdzać kartę na ostatnią chwilę). Przecież ja jadę z Polski, a więc chyba jasne, że jestem CAŁY POPRZEDNI DZIEŃ W TRASIE!! Nie mam dostępu do majla. Nie każdy musi być na tyle ogarnięty, żeby mieć smartfona z netem, i zatrzymywać się przy każdym McDonaldzie w poszukiwaniu darmowego WiFi, żeby łaskawie sprawdzić sobie maila, bo może a nuż zaraz szlag trafi mój dzisiejszy nocleg?
3) Kogo mam pociągnąć do odpowiedzialności i odszkodowania za poniesione koszty (15 ojro za droższy pokój + trochę groszy za paliwo i telefony po innych hotelach)? Hotel, który ma dziwne zasady, czy booking, który nie ogarnia hoteli ze swojej bazy?
I najważniejsze:
4) Jak mogę wystawić negatywną opinię temu hotelowi i opisać co mnie spotkało, jak 99% serwisów hotelowo-podróżniczych do wystawienia opinii WYMAGA KUWA ŻEBY WCZEŚNIEJ BYĆ GOŚCIEM W TYM HOTELU?!?!?!?! Przecież moja negatywna opinia wynika właśnie z tego, że nie miałem szansy zostać ich szlachetnym gościem.** Chcę ją jednak gdzieś umieścić nie z powodu zemsty czy żeby im doj**ać, ale po prostu najzwyczajniej w świecie celem ostrzeżenia moich rodaków - może to właśnie Ty masz Debit Card niezrozumiały przez "Nemecke" systemy płatnicze i wybierasz się niedługo do Reichu i zaraz okaże się, że nie masz gdzie zanocować?!
Taka mała refleksja na koniec: jeżdżę sporo po Polsce i nocuję służbowo po hotelach. Nigdy, ale to NIGDY nie było problemu z późnym przyjazdem (czasem i o 22, 23 się zdarzało). Staram się oczywiście uprzedzać, jak wiem, że będę późno (ale dla mnie późno to właśnie tak po 21 a nie 19), ale wiele razy zdarzyło mi się nie wiedzieć, że będę późno i nigdy nie było problemu. Raz, tylko jeden jedyny raz miałem sytuację, że ok. godziny 18:30 hotel do mnie zadzwonił "bo pan nie przyjeżdża, i nie wiem czy pan w końcu będzie, czy nie?" i spokojnie można było wytłumaczyć co i jak.
Komentarze (3)
najlepsze
Booking.com to tylko pośrednik w wynajmie hotelu. Oni nie mają praktycznie żadnego wpływu na to jak funkcjonuje hotel. Dostępne pokoje wklepuje się ręcznie. Hotel może mieć własną politykę rezerwacji, np. taką, że wjazd do godziny 18 (aczkolwiek byłoby to dziwne).
W rezerwacji hotelowej nie podaje się karty debetowej. Nigdy. Zwyczajnie dlatego, że z takiej karty hotel nie ma jak sam