#coolstory Zimą po ciemku jechałem ośnieżoną, nieoświetloną drogą gminną, z daleka zauważyliśmy awaryjne, szybka decyzja -zatrzymujemy się - może trzeba kogoś wypchnąć z zaspy. Okazało się, że jako chyba 3 auto znaleźliśmy się na miejscu wypadku, karetka wezwana, chwilę jej zajmie dojazd. Wszyscy na miejscu pomagali poszkodowanym jak mogli. Szybko znalazły się koce, kurtki, miejsce w autach świadków, żeby nie zmarznąć, masa apteczek. Nikt nie myślał o zakrwawionej tapicerce czy pobrudzonych ubraniach
Ja kiedyś jadę i nagle widzę człowieka leżącego na chodniku z ręką podłożoną pod głowę. Jestem ratownikiem więc zawracam na następnym skrzyżowaniu i podjeżdżam do gościa a tam ... nawalany jak szpadel facet rozmawia sobie przez telefon :)
Komentarze (2)
najlepsze