ludzie narzekaja, ze losowosc wskazan jest wynikiem zamieszczenai tam tylko fragmentow prac, a nie calosci. Ale, szczerze mowiac, jesli bylaby tam cwiartka fresku z kaplicy sykstynskiej obok rysunku czterolatka, to prawidlowych wskazan byloby i tak jakies 99%.
Sztuka odrealnila sie na tyle, ze dobrnela do poziomu dziwactwa, a przymiotnik "piekna" jest dodawany chyba tylko z grzecznosci.
Male samowielbiace sie koleczko krytykow nakreca jeszcze bardziej ten trend, w ktorym preferuje sie dziwacznosc, a nie piekno oraz brak harmonii od symetrii.
Gdyby matematyka rozwijala sie tym samym tokiem, co sztuka, to wspolczesnie mielibysmy twierdzenia, mowiace, ze trzy plus dwa rowna sie siedem, a ten, kto potrafilby zaskoczyc jak najwieksza gafa, bylby okrzykiwany najwiekszy geniuszem.
@dzikireks: I czy to własnie nie jest piękne w sztuce że nie jest "jak wszystko inne" tylko właśnie dla kontrastu odmienne. Że sztuka właśnie nie jest drugą matematyką. Kto nie rozumie sztuki bo nie musi) ma właśnie
@dzikireks: ja tam dostrzegam pewne podobienstwo miedzy rozwojem sztuki i matematyki. Dawniej matematyka miala sluzyc glownie opisowi rzeczywistosci, z czasem stawala sie coraz bardziej abstrakcyjna, matematykow nie obchodzi rzeczywistosc, nie staraja sie dopasowac wzorow do otaczajacego swiata, bardziej wychodza z zalozenia " mam ciekawy koncept, jak znajdzie zastosowanie praktyczne to dobrze, jak nie to tez dobrze". Matematyk przeprowadza ekspeetymenty myslowe chocby byly najbardzej absurdalne. Wazne, zeby byly logicznie poprawne. Tak
Komentarze (249)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Sztuka odrealnila sie na tyle, ze dobrnela do poziomu dziwactwa, a przymiotnik "piekna" jest dodawany chyba tylko z grzecznosci.
Male samowielbiace sie koleczko krytykow nakreca jeszcze bardziej ten trend, w ktorym preferuje sie dziwacznosc, a nie piekno oraz brak harmonii od symetrii.
Gdyby
@dzikireks: I czy to własnie nie jest piękne w sztuce że nie jest "jak wszystko inne" tylko właśnie dla kontrastu odmienne. Że sztuka właśnie nie jest drugą matematyką. Kto nie rozumie sztuki bo nie musi) ma właśnie