Od jakiegoś czasu prowadzę swoją małą prywatną krucjatę przeciwko kierowcom którzy nadużywają swoich formalnych uprawnień do parkowania na miejscach przeznaczonych dla inwalidów. Oczywiście zwracam uwagę również zwykłym prostakom którzy parkują na tych miejscach nie mając do tego żadnego prawa, to jednak jest osobna historia z której wniosek nasuwa powszechnie znany: człowieka ze wsi wyciągniesz, wsi z człowieka nigdy.
Zaczęło się gdy kilka miesięcy temu w poznańskiej Galerii Malta zaparkował tuż obok mnie piękny perłowy Jeep Grand Cziroki, lśniące felgi wielkości małych planet, silnik mruczący mocą zapewne ładnych kilku setek koni. Zaparkował oczywiście na miejscu dla inwalidów. Ze środka wyskoczyły trzy, wypastowane na wysoki połysk blondyneczki, każda w szpilkach na długość co najmniej połowy łydki. W aucie nie było nikogo więcej, żadna z dziewczyn nie miała absolutnie żadnych problemów ruchowych, a nawet powiedziałbym, że były cokolwiek gibkie w pupie. Zapytałem Pysię kierowcę, najgrzeczniej jak potrafię, czy wie, że zaparkowała na miejscu dla inwalidów.
- tak wiem, ale my mamy legitymację...
Dotarło do mnie wtedy, że w istocie zarówno one jak i kierowcy, nie czarujmy się: w większości luksusowych aut zachowujący się podobnie, faktycznie mają legitymacje. To są legitymacje aspołecznych kretynów których, moim skromnym zdaniem, powinniśmy... edukować. Piętnowanie nic tu raczej nie da. Oni po prostu nie pojmują, że robią coś obiektywnie złego, a jeśli nawet, to ich priorytet na bycie największym cwaniakiem w dzielni jest najlepszym dowodem ich smutnych ograniczeń.
Pozwoliłem sobie skondensować najbardziej popularne odpowiedzi i zrobić mały instruktarz. Będę wdzięczny za opinie, pomysły i być może
któryś zdolniacha strzelił by z tego tzw. infografikę, którą można by włożyć za szybę delikwenta? Tak wiem, że jak ktoś jest wałem to nic tego nie zmieni, ale wierzę w pracę u podstaw, w kamyk który czyni lawinę - może dzięki temu kiedyś mentalnie uciekniemy od tej akurat paskudnej polszczyzny.
Masz legitymację inwalidzką?
NIE parkuj na miejscach dla inwalidów jeśli:
Nie masz problemów z poruszaniem się
Jeśli przejście kilkudziesięciu metrów nie jest dla Ciebie większym problemem niż dla innych ludzi w podobnym wieku
Jeśli inwalida którego jesteś opiekunem został w domu
Jeśli inwalida którym się opiekujesz i tak porusza się na wózku i przejechanie kilkudziesięciu metrów więcej nie zrobi mu żadnej znaczącej różnicy.
Nie masz legitymacji inwalidzkiej,
TAK, parkuj na miejscach dla inwalidów gdy:
Jesteś w zaawansowanej ciąży
Chwilowo chodzisz o kulach lub masz inne przejściowe problemy z poruszaniem się
Jesteś sam z trójką, czwórkę dzieci (dwójkę ogarniesz: chyba, że masz jedną rękę) w wieku w którym przejście z nimi przez parking może być niebezpieczne.
Przyjechałeś po inwalidę lub osobę który ma faktyczne problemy z poruszaniem się.
Kierowco! Tu nie chodzi o legitymację. Tu chodzi o ułatwienie życia tym którzy faktycznie tego potrzebują.
Nie bądź bucem - może i Tobie kiedyś urwie nogi?
Dziękuję za uwagę.
Komentarze (6)
najlepsze
Otrzymać ją można na wniosek po przedstawieniu właściwego orzeczenia wydanego przez komisję lekarską.
Ciąża, chodzenie o kulach itp niestety lub stety nie uprawniają do zatrzymywania się na ww miejscach.
Na marginesie: na prawdę uważasz, że ktoś kto nie ma
A już generalizowanie jakim autem kto parkuje to kretyństwo do N-tej potęgi - ja parkuje x6 - nie mogę?? ja był miał co,