Mój dziadek miał iść dzisiaj do szpitala na badania z powodu wykrycia nadmiaru erytrocytów w moczu. Rano udał się do placówki, ale odmówiono mu przyjęcia z powodu braku wolnych miejsc. Następny termin wyznaczono za miesiąc! Dziadek podłamał się tym, bo w jego wieku to już nie przelewki.
W dodatku dostał skierowanie na tomografię komputerową z zaleceniem, aby wykonał ją przed ponownym pójściem do szpitala. Z kolei na to badanie musi czekać do stycznia przyszłego roku. Pozostaje jeszcze opcja, że wykona to badanie prywatnie, ale to koszt 570 zł.
Czy ktoś mi jeszcze powie, że taka służba zdrowia ma sens?
Komentarze (3)
najlepsze
A co do tomografu to ile jest szpitali które posiadają tomograf w waszym mieście?
Może w innych są krótsze terminy?
Ewentualnie poszukaj prywatnej jednostki posiadającej umowę z NFZ. Jeśli masz skierowanie to badanie będzie za darmo