Jednego nie rozumiem. Dziecko to nie niespodzianka, przez kilka miesięcy człowiek ma czas by się mentalnie przygotować do nowej roli w swoim życiu. Jak można, do k@%!y nędzy, nie wpaść na to, by chociaż poczytać kilka publikacji poświęconych właściwemu wychowywaniu swojego dziecka, albo nie zdobyć się na kontakt z specjalistą w tej kwestii, by wiedzieć, jak traktowanie dziecka ukształtuje jego psychikę. W ogóle poraża mnie, powszechny wręcz, brak potrzeby autoanalizy i rozwoju
Komentarze (5)
najlepsze