Legenda na Narodowym
- Dedykuję ten koncert wszystkim ofiarom terroryzmu na świecie - mówił w Warszawie Roger Waters i zaprosił gości honorowych: polskich żołnierzy rannych w Iraku i Afganistanie oraz uczniów z Iławy, którzy utworzyli chórek w czasie sztandarowego "Another brick in the wall part II". Relacja "Faktów".
Dutch z- #
- #
- #
- 19
Komentarze (19)
najlepsze
I szacun dla dzieciaczków, że wyszły i nie pomyliły kroku przed kilkudziesięciotysięczną publiką :)
Układ nie był może specjalnie skomplikowany, ale i tak.
Wiesz, ja tam byłem już parę razy (np. Coldplay), zwykle kupuję z braku kasiory najtańsze miejsca na trybunach, więc mam jakieś porównanie. O ile na poprzednich koncertach dźwięk był idealny, o tyle na Watersie po trybunach krążył dziwny pogłos / echo. Przez co np. jak walnął tego fajnego, dłuższego speecha po polsku, nie dało się zrozumieć ani słowa. Plus, sam mur i animacje z odległości trybun wydawały się lekko małe.
ja się szarpnąłem na płytę na środku :) nagłośnienie było ok, ale wiem o czym mówisz bo przed koncertem jak grała muzyka poszedłem w sekretne miejsce (jestem pod wrażeniem - pierwszy raz byłem na tym stadionie - czysto, sprawnie itd) i idąc chociażby po płycie były miejsca gdzie nawet cicha muzyka dudniła, tak samo na schodach, no ale to już specyfika stadionu :/