@Gezino: I to jest właśnie w tym wszystkim najsmutniejsze...że niewinni ludzie ginął w wyniku błędów, pomyłek a często również głupoty innych kierowców.
Wracaliśmy w 5 osób z wakacji, samochód załadowany bagażami łącznie prawie 1,9 tony, 3 rano, siedziałem za pasażerem, po lewej śpiąca młodsza siostra, za kierowcą nie śpiąca starsza siostra z trudem czytająca książkę przy świetle komórki. Z przodu pasażer spał. Ponieważ gdy ja nie kieruję to nigdy nie czuję się 100% bezpiecznie to zamiast spać patrzyłem się w czarne okno, mijaliśmy las. Nagle zobaczyłem, że samochód oddala się od pobocza. Patrzę, a
@KtosKtoSamNieWiesz: Ja miałem podobne zdarzenie. Jadąc na nasz morze, po 10h jazdy nagle jakbym w momencie odpłynął, zaczynam powolutku zjeżdżać na lewy pas. Dziwne uczucie. Pamiętam, że widziałem drogę, nadjeżdżające z przeciwka pojazdy a moje auto samowolnie skręca. Trwało to chwilę, matka mnie potrząsnęła i wróciłem na swój pas. Musiałem sobie zrobić dłuższą przerwę.
@Belzee: Masz nauczkę, która całe szczęście nie skończyła się tragicznie. Ja jak jadę zmęczony, to zawsze się jakoś dobudzam, np szczypię się mocno, ciągnę za włosy na brodzie (założenie - musi boleć i nie zostawiać trwałych śladów) albo podnoszę sobie adrenalinę wyprzedzając (monotonia jazdy potęguje zmęczenie). Lecz to są wszystko sposoby krótkotrwałe na krótkie trasy. Raz, jak jechałem nad morze i brakowało mi jeszcze jakieś 300km do celu, to zjechałem z
Trzeba zwrócić uwagę na ten moment, kiedy zaczynamyu ręką pocierać twarz, włosy, itp. Mówili kiedyś o tym w telewizji, z resztą sam też zaobserwowałem u siebie. Taki jakby odruch, bo jak drapiemy się po twarzy to dopływa więcej krwi ogólnie do głowy i mniejsza szansa na zaśnięcie (niby). Ale to raczej nie działa, za to można traktować jako alarm.
A ja przedwczoraj też przez chwilę jechałem na czołówkę. A było tak, że z jednokierunkowej robiła się droga dwukierunkowa, a ja z chodnika (lewa strona) włączałem się do ruchu (już na dwukierunkowej).
Więc tak wjechałem na drogę, po prawej jeszcze były jakieś roboty zwężające drogę do tego jednego pasa - i tak jadę tym lewym pasem i nie zmieniłem na prawy, gdy roboty się skończyły... Po chwili z przeciwka z za zakrętu
@albhr: na amen.... jakiś ratownik kiedyś opowiadał, że jechał na wakacje z żoną... i koleś z naprzeciwka zaczął zjeżdżać na jego pas... była wczesna godzina,świtało... ten założył... że tamten zasnął... nic innego nie jechało, zjechał na jego pas..... i użył klaksonu dopiero przejeżdżając obok.... koleś się obudził, zreflektował i wrócił na swój pas... ciekawe ile wykopowiczów po przebudzeniu na drodze zjeżdżając już na pobocze z prędkością jaką, zazwyczaj jeżdżą krajowymi nie
@jodlasty: Tak jest w teorii.Łatwo się mówi oglądając to przy kompie jedząc jajecznice z boczkiem..inaczej jak wielki kamień rośnie ci w brzuchu.W Twojej głowie bija sie dwie myśli. Czy gość za chwile wróci na swój pas,czy dalej będzie zbaczał..ta myśl paraliżuje działanie i jedziesz prosto.Są ludzie którzy nie spanikują i zaryzykują którąś stronę i przeżyją lub nie.Dlatego na kursie powinny być ćwiczone sytuacje ekstremalnie stresowe..np ominięcie ściany ze styropianu z namalowanym
Dajecie radę spać, gdy pęcherz ostro dusi? Teoretycznie można założyć, że opijając się w trasie... nigdy nie uśniecie ;-) Jak sądzicie, które zapotrzebowanie wygra?
Pobocze wydaje się równe, mógł spróbować uciec na prawo przed idiotą bo drzew też nie było. Kierowca po prostu musiał się zagapić, ale bo należy do tych osób co na widok zagrożenia dostają paraliżu. Co do sprawcy to nie wiem jakim trzeba być kretynem, żeby tak wyprzedzać, przecież wyraźnie widać, że tam coś jedzie i jest dość blisko, miał tyle czasu żeby wrócić na swój pas, ale wolał jechać do końca.
Komentarze (80)
najlepsze
http://www.youtube.com/watch?v=5pUvJCfRUUQ
@jednorazowy:
Trzeba zwrócić uwagę na ten moment, kiedy zaczynamyu ręką pocierać twarz, włosy, itp. Mówili kiedyś o tym w telewizji, z resztą sam też zaobserwowałem u siebie. Taki jakby odruch, bo jak drapiemy się po twarzy to dopływa więcej krwi ogólnie do głowy i mniejsza szansa na zaśnięcie (niby). Ale to raczej nie działa, za to można traktować jako alarm.
Więc tak wjechałem na drogę, po prawej jeszcze były jakieś roboty zwężające drogę do tego jednego pasa - i tak jadę tym lewym pasem i nie zmieniłem na prawy, gdy roboty się skończyły... Po chwili z przeciwka z za zakrętu
Oglądałem ten filmik na głównej i wchodząc tutaj miałem zamiar dać dokładnie słowo w słowo ten sam komentarz :|
Q W E R T Y U I O P A S D F G H J K L Z X C V B N M Ę Ó Ą Ś Ł Ż Ź Ć Ń
Przecież już z daleka było widać, że ciemny samochód zjechał na przeciwny pas.
@spidero: Bo to samobójca, jemu i tak wszystko jedno.
PS. Dzięki za minusa. Należał mi się. Jeszcze raz dziękuję.