Owszem, może wysadzić słoik, ale ilość CO2 musiałaby być ogromna. No dobra, teoretycznie możliwe, jak rabarbar był zalany wodą i miał sporo cukru.
Jak byłem młodszy zrobiłem kwas chlebowy, rozsadziło chyba 12 butelek w piwnicy, huk ogromny, ale poza rozlanym kwasem żadnych innych uszkodzeń, chyba tylko jeden słoik rozwaliło. Raz robiłem kontrolowane rozsadzanie butelki - woda, cukier, drożdże, korek, butelka wsadzona do szafki idealnie pasowała
Miałem kiedyś sąsiada pijaczka, który samemu pędził wino. Miał wielki gąsior, trochę owoców, cukier i co tam jeszcze jest potrzebne, nie mia tylko cierpliwości więc sobie jakoś skojarzył, że w wyższej temperaturze fermentacja będzie zachodziła szybciej. Zaczął więc podgrzewać całość jakimś tam starym palnikiem. Efekt był podobny do tego z artykułu :]
@planet3437: może robił bimber i się nie chciał przyznać, przygrzewając palnikiem w gąsiorze faktycznie na początku by przyśpieszył fermentacje, a później doprowadził do zmniejszenia ilości rozpuszczonego co2 w winie, ale gąsiory mają to do siebie, że mają ujście dla co2 tak więc by nie wybuchło. Co innego nieszczelna instalacja bimbrownicza.
Komentarze (48)
najlepsze
Owszem, może wysadzić słoik, ale ilość CO2 musiałaby być ogromna. No dobra, teoretycznie możliwe, jak rabarbar był zalany wodą i miał sporo cukru.
Jak byłem młodszy zrobiłem kwas chlebowy, rozsadziło chyba 12 butelek w piwnicy, huk ogromny, ale poza rozlanym kwasem żadnych innych uszkodzeń, chyba tylko jeden słoik rozwaliło. Raz robiłem kontrolowane rozsadzanie butelki - woda, cukier, drożdże, korek, butelka wsadzona do szafki idealnie pasowała
no i wina się nie pędzi, pędzi się bimber
1/2 kg rabarbaru
pół kostki C4
proch dymny do smaku
@sciana: jak arbuz to tylko 4,5 kg