Przydałby się jakiś poradnik dla przeciętnego zjadacza chleba skąd wziąć hajs na te wszystkie koszule, buty i inną górę dodatków bez których nie jest się Prawdziwym Mężczyzną™
Chciałbym wreszcie ogarnąć wiązanie muszki (#!$%@?ąc od tego, że ciężko kupić prawdziwą muszkę w PL - taką do wiązania, a nie gotowca, gdzie tylko trzeba sobie obwód wyregulować).
A co do ostatniej infografiki - w życiu bym nie zawiązał krawata w taki sposób.
Ani to praktyczne, ani eleganckie, ani estetyczne. A jeśli to ma być metoda na zaakcentowanie indywidualizmu, to są lepsze sposoby. Moim zdaniem takie wiązania są dobre dla osób, które mają manię udziwniania ubioru na siłę.
Ten różowy jeszcze spoko w sumie wygląda.
Mała podpowiedź: wszystkie trzy krawaty są zawiązane w ten sam sposób ;p
Z koszulkami i ich minimalistycznym składaniem w kostki to dobry patent ale niestety ma poważny minus, gniotą się i powstają linie przy dłuższym przechowywaniu.
@miud: Widziałem wczoraj gościa 20+ z tak lichutkimi włosami, że za 5 lat nic mu nie zostanie. Aż mi się go żal zrobiło. W liceum (a więc jeszcze młodszy) też takiego mieliśmy.
@kasiknocheinmal: zimna woda i proszek, ręcznie. Mydło niestety, potrafi utrwalić plamę. Wyjątek- stare, dobre szare, teraz np."biały jeleń". A najlepiej nie bić się w białym;)
@feuerfest: gratuluję zajebiście dużej szafy Zią. Prosimy o patent dla tych, co muszą się z całym swoim życiem pomieścić w trzydziestometrowych kawalerkach.
Szafa z 200 wieszakami?! No way. Takie ilości trzymałbym w garderobie.
@mdesign: Ja myślę, że przewaga wieszaków, nawet ciasno upakowanych, jest taka, że wybierasz sobie ubranie i je wyciągasz, bez rozpieprzania wszystkich obok, a w szczególności tych nad (jak w przypadku ubrań poskładanych np. w szafce).
@VoonArt: No bo ten węzeł zabiera połowę krawata. Poza tym nie ma czegoś takiego jak "krótki, nadaje się pod kamizelkę". Krawat ma dostawać do paska, za krótko zawiązane krawaty to domena weselnych wujków Staszków, a nie eleganckiego mężczyzny.
są i tacy, którzy wiązać nie potrafią, ktoś im kiedyś tam zawiązał i trzymają zawiązane
to najczęściej ludzie, którzy pierwszy garnitur dostali na komunię, drugi na studniówkę a trzeci na swój ślub, mają 2 - 3 koszule i 1 - 2 krawaty. Używają tego raz w roku na jakimś weselu czy pogrzebie i tyle. Nie jest to ich strój, nie czują się pod krawatem i zakładają go odliczając tylko godziny
Komentarze (62)
najlepsze
«Możesz np. sprzedawać łosiom na Allegro poradnik "Jak szybko i łatwo zarobić pieniądze"»
A co do ostatniej infografiki - w życiu bym nie zawiązał krawata w taki sposób.
Ani to praktyczne, ani eleganckie, ani estetyczne. A jeśli to ma być metoda na zaakcentowanie indywidualizmu, to są lepsze sposoby. Moim zdaniem takie wiązania są dobre dla osób, które mają manię udziwniania ubioru na siłę.
Mała podpowiedź: wszystkie trzy krawaty są zawiązane w ten sam sposób ;p
Ej jesteś jeszcze?
Mam takie pytanie do Ciebie bo akurat ty jesteś dostępny. Czym zmyć krew z bluzy?
zimną wodą z mydłem
zwłoki zakop w dole z wapnem
a samochód ofiary najlepiej spalić, w zatopionym zostają odciski palców
na razie
Szafa z 200 wieszakami?! No way. Takie ilości trzymałbym w garderobie.
to najczęściej ludzie, którzy pierwszy garnitur dostali na komunię, drugi na studniówkę a trzeci na swój ślub, mają 2 - 3 koszule i 1 - 2 krawaty. Używają tego raz w roku na jakimś weselu czy pogrzebie i tyle. Nie jest to ich strój, nie czują się pod krawatem i zakładają go odliczając tylko godziny