Kierownik salonu Orange w Kłodzku przy ul. Łukasińskiego 3 odmawia sprzedaży telefonu a tym samym przedłużenia umowy...
źródło: https://www.facebook.com/orangepolska/posts/609626982390203?ref=notif¬if_t=comment_mention
W dniu 19.06.2013 o godzinie 13:44 zadzwoniłem do salonu Orange przy ul. Łukasińskiego 3 i zapytałem o dostępność telefonu HTC One. Odebrał kierownik (pomyślałem - lepiej trafić nie mogłem...). Kiedy usłyszałem pozytywną odpowiedź a propos jego dostępności poprosiłem aby został on zarezerwowany dla mnie - kierownik zgodził się to zrobić i dał mi czas do kolejnego dnia (czyli wczoraj) po czym zapytał czy to nowa aktywacja? Odparłem, że nie - jest to przedłużenie umowy z siecią Orange. Po czym usłyszałem, że niestety ma jedną sztukę dla osoby, która weźmie nową aktywację - mówi, że takie oferty przypisane telefonicznie realizuje kurier. Jako, że chciałem również ojcu wziąć telefon to zapytałem się czy to byłoby nową aktywacją - usłyszałem, że tak. Dlatego szczęśliwy czekałem do następnego dnia.
Zaraz po tym zadzwoniłem do konsultanta z informacją, że znalazłem telefon, który to również pomagał mi szukać. Jednak powiedział mi, że nowej aktywacji wcale brać nie muszę (tzn. nie jest to warunek konieczny) a umowę przedłużyć mi musi. Rozumiałem to ale z uwagi na to, że chciałem skonsolidować usługi (czyt. neostradę i dodatkowy numer dla ojca) celem obniżenia rachunku nie miałem nic przeciwko. Kiedy przyszedł dzień wycieczki do Kłodzka mój ojciec musiał pójść do pracy dlatego pojechałem z kuzynem.
Kiedy wszedłem kierownik przywitał mnie i zapytał dlaczego tak późno (mówię: korki, poza tym szukałem bankomatu do wypłaty gotówki). Po czym przyniósł telefon z karteczką, na której było moje imię i nazwisko (już zacierałem dłonie), następnie prosi mnie o dowód. Kiedy zalogował się do systemu z telefoniczną pomocą koleżanki, której nie było już w salonie zapytał jaki abonament dla dodatkowego numer wybieram. Odparłem, że ojciec nie mógł dzisiaj przyjechać ze mną i załatwimy to jutro - chciałem jeszcze dorzucić neostradę, ponieważ za 3 miesiące wygasa umowa u innego operatora i chciałbym przenieść internet do TP-Orange - niestety nie zdążyłem tego dodać ponieważ odpowiedział "to zapraszam jutro z ojcem..." Zaczęła się rozmowa, której większa całość została przedstawiona powyżej na print screanie z FB.
Swoje działanie rozpocząłem od wysłania skargi mailem. Po czym otrzymałem zaskakującą odpowiedź:
Orange:
Witamy, Uzyskaliśmy wyjaśnienia od kierownika salonu, że wskazany model telefonu jest zarezerwowany dla klienta biznesowego do poniedziałku. Jeżeli klient nie zgłosi się po niego wówczas może zostać wydany Tobie.
Kto tym razem był tym szczęściarzem, któremu kierownik zarezerwował telefon? Swoją drogą klientowi indywidualnemu rezerwuje się na 24h a biznesowemu na... właśnie ile? Toż to kłamstwo, ponieważ telefon od 19-20.06.2013 roku był zarezerwowany na moje imię i nazwisko. W bardzo łatwy sposób można to sprawdzić. O 13:44 dnia 19 czerwca telefonowałem do salonu ale nie wiem czy te rozmowy są nagrywane... Jeśli nie to w samym salonie są kamery, które na pewno zarejestrowały tę żenującą sytuację. Jestem pieruńsko uczulony na 'wciskanie kitu' dlatego takie działania należy tępić i nie popuszczać, co sama konsultantka powiedziała i przyznała, że taka praktyka niestety jest stosowana przez sprzedawców, którzy najzwyczajniej nie otrzymują prowizji z tytułu przedłużenia umowy (swoją drogą konsultanci z *100 są naprawdę bardzo pomocni, kompetentni i przy tym bardzo życzliwi - jestem bardzo zadowolony).
Konsultantka przełączyła mnie do działu zajmującego się ofertami i kolejny raz przedstawiłem sprawę. Bardzo zbulwersowana (kolejna konsultantka) przedstawiła sprawę swojemu kierownikowi - powiedziano mi, że inspekcja zajmie się tą sprawą i sprawdzi pracę tego salonu po czym została wystawiona na niego notka. Zostałem przełączony do kolejnego działu skarg i reklamacji aby raz jeszcze przedstawić sprawę i złożyć skargę.
Jednak obok kilku skarg do Orange, telefonu do PIHu i WIIHu oraz Rzecznika Konsumenta, który zaproponował zawiadomienie policji o wykroczeniu na podstawie art. 135 K.W. albo sporządzenie donosu przez RK na drodze cywilnej to chcę wystawić pochwałę konsultantowi, który mi pomógł i salonowi w Nowej Rudzie, który we wtorek sprowadzi mi telefon - w Kłodzku (miasto powiatowe) taki telefon pan kierownik
"szuka" 3 tygodnie. Właściwie to dlaczego
"szuka?" skoro jest na magazynie dostępny?!
Komentarze (158)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora