U nas to on by się po jednej imprezie zepsuł. Byłoby 'daj dmuchnąć, daj dmuchnąć' każdy by dmuchnął a potem wyścigi kto więcej i po każdym kielonku/piwie dmuchanie :)
Jakiś czas temu zastanawiałem się nad kupnem alkomatu, ale okazuje się, że żeby takie urządzenie było dokładne, to trzeba je mniej więcej raz na rok kalibrować. A że sytuacja gdy dzień po imprezie pasuje mi pojechać gdzieś samochodem zdarza się góra 1-2 razy w roku to wygląda na to, że mniej więcej po każdym użyciu musiałbym oddawać sprzęt na kalibrację. Mija się to więc z celem. Tymbardziej bezsensowny jest taki zegarek, który
Komentarze (3)
najlepsze
Wygląda ochydnie, rurka jest zabawna i tłumacz ludziom pod lokalem czemu wkładasz do buzi zegarek ;-)