@marekpiotr: ja głównie piję po to by zlikwidować senność. Ale ostatnio mój organizm zaczął się uodparniać na kofeinę już słabiej na mnie działa niestety.
Niestety nie wspomniano o najwazniejszym - z czasem trzeba zwiekszac dawke, bo kofeina jest jedna z tych substancji do ktorch organizm proboje sie przyzwyczaic. (tak jak h-----a, k-----a, ssr, snri itp itd) Jest to calkiem inny mechanizm niz np. antybiotyki (zeby ktos zaraz nie wyskoczyl z "odpornoscia" na leki).
I to jest glowny minus kofeiny niestety. Jak ktos dochodzi do 600-800mg/doba to juz moze miec nieciekawe efekty uboczne.
@glaeken: 600-800 mg na dobę? Bitch, please... Tyle to ja w czasach studenckich waliłem w jednej kawie. Mój rekord to półtorej grama - ale to już musiałem się wspomagać tabletkami z kofeiną ;)
A dziś co? Lura z automatu albo rozpucha z dwóch łyżeczek maks, czasem coś mocniejszego z zaparzacza - ale i tutaj więcej jak 300 mg nie ma. I żyję, dawki nie zwiększam - wprost przeciwnie rzekłbym.
Zastanawiam się czy nie zacząć pić kawy. Znajomi się dziwią, że nie pijam praktycznie w ogóle, ale po co się w to ładować? Są jakieś większe propsy? :P
@Nikczemny: Jak dotychczas sobie dawałeś radę bez kawy, to właściwie po co? Dla smaku?
Ja zaczęłam pić kawę wcześnie, na początku słabą, później dużo i mocną, w międzyczasie tabletki z kofeiną. Teraz chyba dwa tygodnie bez kawy mi mija, śpię dużo za dużo. I nadal mam niedociśnienie;)
@Nikczemny: lepiej nie pić raczej regularnie. Jedno małe uzależnienie mniej. Spróbuj jakąś dobrą herbatę lub yerba mate ;) Oczywiście także nie za często.
Komentarze (13)
najlepsze
Zrób kilka dni przerwy. Detoks po kawie jest bardzo szybki czytałem gdzieś, że trawa 3-5 dni w zależności od ilości innych płynów w diecie.
I to jest glowny minus kofeiny niestety. Jak ktos dochodzi do 600-800mg/doba to juz moze miec nieciekawe efekty uboczne.
A dziś co? Lura z automatu albo rozpucha z dwóch łyżeczek maks, czasem coś mocniejszego z zaparzacza - ale i tutaj więcej jak 300 mg nie ma. I żyję, dawki nie zwiększam - wprost przeciwnie rzekłbym.
Ja zaczęłam pić kawę wcześnie, na początku słabą, później dużo i mocną, w międzyczasie tabletki z kofeiną. Teraz chyba dwa tygodnie bez kawy mi mija, śpię dużo za dużo. I nadal mam niedociśnienie;)