AMA - Były pracownik "księgarni" z Allegro
Witam Zaintrygował mnie wykop http://www.wykop.pl/artykul/1444017/drobny-cwaniaczek-z-allegro/ i postanowiłem dorzucić coś od siebie :) Pracowałem do niedawna w księgarni internetowej, gdzie główna sprzedaż odbywała się poprzez Allegro i znam nieco takich praktyk, a także podejścia klientów do...
Jednobrewy z- #
- #
- #
- 166
Komentarze (142)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Wysłana listem nierejestrowanym ekonomicznym, na którego doręczenie poczta ma do 14 dni roboczych, przesyłki takie nie są awizowane, proszę sprawdzić na poczcie :)
Bo ja bym się po prostu wstydził.
Nie wiem jak inni, ale ja nie, jestem mało wrażliwy na takie rzeczy po prostu. Rozumiem jednak twój tok myślenia i coś w tym jest, można to argumentować, że jak nie ja to kto inny albo potrzebą pracy i płacy. Można kontrować moralnością i zmiana pracy aż zatoczymy koło.
To działa w dwie strony, bo klienci potrafią cię traktować gorzej, wyzwać przez telefon, koleżanka raz się popłakała po wiązance jaką
Ani razu, właściwie o ile wiem to i przed moim przybyciem nie było kłopotu z policją. Co ciekawe, groźby ze strony klientów, że naślą policję zdarzają się niemalże codziennie.
2. Jaka to była księgarnia?
3. W jaki sposób oszukiwałeś?
1. Ja akurat miałem 8zł/h na rękę bez umowy, chociaż normą były płace rzędu 5-6zł/h dla innych, kilka osób z długim stażem miało więcej.
2. Nazwy nie chcę podawać, zresztą istnieje niejedna nazwa ;) Tak czy inaczej - jedna z większych (kilkadziesiąt tysięcy pozytywów).
3. Po pierwsze, nie ja oszukiwałem :) Normą były formułki do klientów, że książka zaginęła, mamy uszkodzone, wróciła się do nas (a przecież jesteśmy super i
Nie, nic takiego nie miało miejsca, głównie popularna literatura dostępna w większości normalnych sklepów. Były jednak w sprzedaży "białe kruki" lub różne starsze, używane egzemplarze, nie mające dodruku od lat bądź z podpisem autora - ale to raczej dla miłośników bądź kolekcjonerów.
Ile wysyłek miesięcznie w tej księgarni było?
Zawyżanie kosztów przesyłek, to już standard wszędzie. Dzięki temu książki są tańsze niż u konkurencji, np. dajemy aukcję z książką za 21,99 + 0 (ekonomiczny list) i jesteśmy na topie wyszukiwania, następne wysyłki np. od 12 zł za kuriera, ale tego nie widać od razu.
Dalej, klient kupuje ekonomicznym listem coś, możemy mu wysłać kiedy chcemy i skłamać, że poszło, nie sprawdzi przecież. Potem oddajemy kasę, ale bez kosztów wysyłki,
Wymówki były, ale inne :) Wydawnictwo przysłało uszkodzone i jesteśmy w trakcie wymiany, poczta zawiniła i wyślemy ponownie, czasem niby błąd pracownika i wysyłka w złej sekcji leżała, wpłata "niby" nie doszła i prosimy o potwierdzenie etc.
Menedżer sprzedaży Allegro + do zamówień jakiś mały programik napisany przez jednego z pracowników, ale tylko on go obsługiwał, więc nic więcej o nim nie wiem. Przelewy albo przez PayU widzimy od razu na Allegro lub przypisuje się je bezpośrednio z historii przelewów ręcznie i przerzuca poszczególne transakcje pomiędzy sekcjami z adnotacją.
Tytułu nie podam, zaczynałem dopiero i nie znałem się jeszcze, ale było to nieco ponad 1000zł.