Witam. Jak w temacie. Przez wiele lat bylem uzalezniony od marihuany Zaczalem palic w wieku lat 15, skonczylem w wieku 23. Moge Wam opowiedziec z dystansem o tym jakie palenie jest fajne na poczatku, jak wciaga coraz bardziej, jak niszczy duza czesc zycia osobie podatnej na nalogi. O tym jak mnie zmienila, co wynioslem z palenia przez tyle lat, jak wplywa na kontakty z innymi ludzmi, na szkole, prace i inne aspekty zycia. Oraz o tym jak to zycie sie zmienia po zerwaniu z nalogiem. Nie jestem specem od hodowli, dilerki itp spraw, wiec o to nie pytajcie. Moge Wam tylko opowiedziec o kontaktach z dilerami przeroznymi, pomijajac oczywiscie pewne kwestie.
Jezeli jestes palaczem, lub po prostu chcialbys poznac opowiesc kogos palacego, nie demonizowana jak w telewizji, ale tez nie pudrowana jak propagandystow palenia to pisz, na pewno sie nie zawiedziesz.
Komentarze (314)
najlepsze
2. Dlaczego zawsze wracałeś do nałogu?
3. Dlaczego teraz jest inaczej i nie wracasz?
4. Korzystałeś z pomocy psychologa?
Jesli tak jakiej?
Zdajesz sobie sprawę ze uzalezniony będziesz juz na zawsze?
Komentarz usunięty przez moderatora
W młodym wieku palenie maryhy staje się celem dnia, ale nie dlatego że nie dasz bez niej rady.
Sam przez to przechodziłem a paliłem dlatego że nie miałem nic lepszego do roboty, kombinowanie kasy i palenie z kumplami staje się sensem całego dnia, czujesz sie fajny bo robisz coś zakazanego.
Tyle tylko że jak