A mnie ciekawi, co by było gdyby tak zderzyć zamrożoną piłeczkę pingpongową z rozgrzaną do białości, niklową kulką. ;) Albo wrzucić tę drugą do ciekłego azotu.
Myślę, żę przedstawione urządzenie jest prostym silnikiem odrzutowym. Nawiązując do wcześniejszych wypowiedzi o rozgrzanej kulce w ciekłym azocie, mimo iż nie jestem fizykiem i bazując na scence z "brainiac'a", uważam iż duża różnica potencjałów zgromadzonej energii (T azotu= -190 stopni Celsjusza, rozżarzony do czerwoności metal wg wikipedii jakieś 700 stopni, ΔT=890 stopni) w połączeniu z szybkim rozproszeniem tej energii (oddanie ciepła metalu azotowi (ciała o różnej temperaturze dążą do jej wyrównania) niechybnie
Komentarze (83)
najlepsze
2. Azot wyparowałby