Grupa dzieci uwięziona w Bieszczadach
Grupa kilkunastu osób została uwięziona pod szczytem Bukowe Berdo w Bieszczadach i wezwała na pomoc ratowników GOPR. Dotarł już do niej pierwszy patrol. - Potwierdziło się, że warunki na Berdzie są fatalne; półtora metra świeżego śniegu, widoczność praktycznie zerowa
martine91 z- #
- #
- #
- #
- #
- 17
Komentarze (17)
najlepsze
Przy tej okazji nasuwa się po raz kolejny pytanie, czy nie powinno zostać w Polsce wprowadzone w końcu ubezpieczenie dla ludzi wychodzących w góry. Skończyłyby się w końcu durne pomysły i wypadki narażające życie bezmyślnych turystów oraz ratowników niosących im pomoc.
Mając na uwadze fakt, że wypadki zdarzają się nawet najbardziej doświadczonym turystom, taternikom czy alpinistom, ludzie musieliby przestać chodzić w góry. Koszt akcji ratunkowej to kilka do KILKUDZIESIĘCIU TYSIĘCY złotych (helikopter). Kogo byłoby na to stać? Wśród moich znajomych, "ludzi gór" którzy mają trochę pojęcia i doświadczenia w temacie nie ma w zasadzie sprzeciwu i
"Dzieci 10-12 lat" tam zdaje się były wcześniej, kilka grup, może stąd to zamieszanie. Młodzież (16-19 lat) została zabrana w góry chyba wbrew ostrzeżeniom GOPRowców (czy może nawet pomimo zakazu wyjścia na szlak?).
Nawaliło półtora metra śniegu, to nawaliło, tak samo wojsko by nie dało rady zejść, tam
@h4dr0n: Zdarza mi się nocować w namiocie zimą w różnych miejscach. Generalnie staram się żeby mieć zapas jedzenia i gazu do gotowania na przynajmniej 1-2 dni dłużej. Co prawda to waży ale zawsze bezpieczniej.
Z tego co gdzieś czytałem połamało im namioty co dość trudno przewidzieć a tym bardziej zabrać "zapasowy".
Czytałem że byli dobrze wyposażeni. Może mieli po prostu pecha. Warunki były bardzo