A chłopak trochę za bardzo przyzwyczaił się chyba do funkcji rzecznika, bo zbyt opisowo i kwieciście wypowiada się, jak na sędziego. Gdyby przekazał to co przekazał w sposób bardziej suchy i zsyntetyzowany nie byłoby akcji.
No i skończyło się dzwonienie do niezaleznej. Wyborczą czytać, a nie przez telefon pytlować! Potem wychodzą takie kwiatki, że sędzia o incydencie z własnymi drzwiami czyta dopiero po udzieleniu informacji dziennikarzom i całą sprawę trzeba mozolnie odkręcać.
Komentarze (8)
najlepsze
Oddał też odznakę i broń?
___
Co z wyśmienity tytuł! hahaha.
A chłopak trochę za bardzo przyzwyczaił się chyba do funkcji rzecznika, bo zbyt opisowo i kwieciście wypowiada się, jak na sędziego. Gdyby przekazał to co przekazał w sposób bardziej suchy i zsyntetyzowany nie byłoby akcji.
brawo,